Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Olcia

Użytkownik
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Olcia's Achievements

Forumowicz

Forumowicz (2/14)

  • Jest tu ponad rok Rare
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Jest tu ponad tydzień
  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Po dłuższej przerwie wróciłam do biegania i daje mi to dużo pozytywnej energii, ostatnio jest ogólnie dużo lepiej. A brak pewności siebie wynika głównie z tego że jestem typem perfekcjonistki i jak coś idzie nie tak jak sobie wymyśliłam to bardzo mnie dołuje i wtedy myślę że jestem beznadziejna, że nie nie umiem itp
  2. Zrezygnowana a czy byłaś z tym u lekarza, może trzeba się udać do specjalisty. Ja miałam darmową sesję online, dużo mi to dało. Spróbuj
  3. A podpowiesz jakieś fajne stronki?
  4. MaryJane myślę nad terapią ale na razie chcę spróbować sama. Podjęłam dodatkową pracę, obiecałam sobie że od marca zacznę ćwiczyć i biegać. Może to wszystko razem jakoś mi pomoże. Endorfiny przy wysiłku fizycznym powinny dać pozytywnego kopa a nowe wyzwanie zawodowe większą wiarę w siebie. Samo to że się tu zalogowalam i mam z kim popisać też powinno pomóc. Jak to wszystko nie pomoże to wtedy zdecyduję się na terapię. Jutro mam jeszcze spotkanie online z psychologiem może mi coś mądrego doradzi.
  5. Pierwszy raz dopadło mnie po porodzie 11lat temu, potem po leczeniu farmakologicznym było ok. Jestem typem perfekcjonistki i jak coś się nie udaje to obwiniam siebie. Ostatni czas był bardzo trudny zmarła moja babcia, tata miał poważną operację a u mnie wykryto guza w piersi- na szczęście nie groźnego. Wszystko to mnie przytłoczyło. Nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać i się wyżalić. Mąż mnie wspiera ale jak to z facetem - mówi żebym się nie przejmowała,że wszystko będzie dobrze. Chcę zmienić swój sposób myślenie i cieszyć się chwilą ale nie mam pojęcia jak to zrobić. Jednego dnia się udaje a następnego już włącza mi się pesymista.
  6. Jako fachowiec od leków wiem, że potrzeba czasu na działanie i widzę po sobie że działają. Jest we mnie mniej złości. Ale niestety poza lekami nie mam żadnej terapii ani wsparcia. Mąż próbuje ale chyba potrzebny jest ktoś mniej zaangażowany osobiście. Chętnie dołączę do Waszej grupy, może wygadanie się komuś z boku pomoże
  7. Mam 40 lat, córkę, męża. Jestem kierownikiem dużej apteki. Mój problem to brak pewności siebie i brak radości życia. Od sierpnia biorę antydepresanty. Nie potrafię cieszyć się tym co mam, zły humor odbija się na rodzinie. Często się denerwuję i krzyczę. Chciałabym być wesoła i zadowolona z życia
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.