OK. Ja rozumiem to wszystko ale moim zdaniem jeśli się kocha kogoś to się walczy o tą drugą osobę a nie odpuszcza. On wogole się nie odezwał przez te miesiace gdy nie byliśmy razem i ja byłam pewna że się już nie zejdziemy bo on jest takim facetem ze jak się zatnie w jakimś postanowieniu to sam nie wyciągnie pierwszy ręki... Ja rozumiem dużo, że ma traumy z dzieciństwa nie wyleczone i boi się zaufać całkowicie, że podobno zdradziła go była jego żona itd. Ale kobieta musi mieć poczucie tego że mu zależy na niej zwłaszcza że jak się rozstawaliśmy to nie było wyzwisk między nami, kłótni - po prostu zerwałam z nim przez SMS bo on nie chciał się spotkać - uciekl. Zawsze tak robi gdy wie że jest coś trudnego do przegadania lub zrobienia na rzecz związku... Jest bardzo trudny w komunikacji bo jakąś uwaga na jego temat niekorzystna np. Gdy mówię o tym na czym musimy popracować u niego to odbiera bardzo do siebie i odbija piłeczkę i mi wytyka wady... A poza tym czy dla Ciebie taka sytuacja jest usprawiedliwieniem podniesienia ręki na kobietę i grozenia jej tego typu "nie zbliżaj się do mnie bo jak chwycę Cie za gardło to Cie jeb...na ścianę i nie ręczę za siebie". Powstrzymywał się od krzyków i większych rękoczynów tylko wstrzymał ze względu na moje dziecko które było u góry. Dziecko ma 10 lat i I od 8lat nie jest z jego ojcem _to tak do wiadomości.i to nie z ojcem dziecka był ten jednorazowy incydent.