Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

obserwator

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

obserwator's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. dziękuję bardzo za odpowiedzi, MIłośćtoniepluszowymiś mocne słowa ale przekaz jasny. Tak czy inaczej dzięki wam czuję się teraz jeszcze bardziej zmotywowany aby działać w tym kierunku, i może faktycznie, terapia rodzinna z udziałem niepełnej rodziny również ma sens... jeszcze miałbym takie pytanie, co tak właściwie oznacza terapia systemowa która wcześniej została wspomniana? ciężko w sieci o jednolitą i zrozumiałą definicję. Czy jest to w pewnym sensie terapia mająca na celu określenie poszczególnych roli członków rodziny ?
  2. nie wiem od czego zacząć... odkąd rodzice wzięli rozwód (to było15 lat temu) i zamieszkałem z mamą oraz ojczymem mam wrażenie że z każdym dniem jest coraz gorzej jednak mi udało się przebrnąć przez to bez większych uszczerbków na zdrowiu, jednak moja młodsza siostra już sobie tak dobrze nie radzi, mam wrażenie że sprawcą nieciekawej sytuacji jest ojczym który od wszystkich wymaga bardzo wiele, mnóstwo syzyfowej pracy, wieczne niezadowolenie z naszych osiągnięć oraz wieczna krytyka i obwinianie za wszystko co złego się wydarzyło w domu, system kar oraz nie liczenie się ze zdaniem innych budowało nieprzyjazną atmosferę, obecnie mam wrażenie że siostra popada w stany depresyjne i dlatego postanowiłem działać, zauważyłem u niej zobojętnienie, brak motywacji do wstawania z łóżka oraz bardzo zaniżoną samoocenę, boje się że bez pomocy psycholog sobie nie poradzi i tutaj dochodzimy do pytania, czy powinniśmy zapisać ją do wizyty u psychologa ( siostra ma obecnie 14 lat, nie jest pełnoletnia) czy wiedząc że przyczyną tego stanu jest niewłaściwa relacja z ojcem powinniśmy udać się na jakąś terapię rodzinną, i jeśli tak to w jaki sposób mógłbym przekonać rodzinę aby podjęli takie kroki tym bardziej że pierwsze próby porozmawiania o tym z ojczymem skończyły się na odpowiedzi z jego strony w stylu "ja do tych świrusów nie idę, biorą kasę za wmawianie ludziom że mają problemy a sami najczęściej mają coś nie tak z głową, zresztą nie ma u nas patologii więc nie rozumiem jaki jest tego sens " Ja kończę studia mam pracę za niecały rok najpewniej będę na własnym utrzymaniu i mam się dobrze, jednak obawiam się o pozostałych członków rodziny, głównie o siostrę z którą obecnie ciężko nawiązać kontakt, jak również mamą która również nie radzi sobie ze stresem
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.