Witam . Mam na imię Klaudia i mam 23 lata oraz męża i małe dziecko . Niestety bardzo się kłócimy i nasze małżeństwo chyba przechodzi kryzys . Mój mąż przed ślubem miał dużo koleżanek/przyjaciółek , które do niego pisały często nawet w nocy jak już był ze mną i proponowały wyjście na piwo/miasto . Jedna dziewczyna pisała cały czas nie zważając właśnie czy to jest dzień czy noc zaś on odpisał jej ze jest zajęty bo jest ze mną . Jej to nie przeszkadzało i dalej pisała nawet o 2 w nocy ... mąż nie chciał nic z tym zrobić nie chciał jej napisać ze mi to przeszkadza ani jej zablokować , bo niby tłumaczył się , że pracuje z jej mama i nie chce mieć problemów w pracy ... wiec zaaregowałam sama . Mąż , wtedy jeszcze mój narzeczony nie rozumiał , że boli mnie to iż piszą do niego kobiety a on im odpisuje , bo to tylko „koleżanki” z pracy . Jednak nie piszą o pracy , a o życiu prywatnym . Była też taka sytuacja , że koleżanka męża wyzwała mnie od głupich i nienormalnych , gdyż nie chciałam aby utrzymywał z nią kontakt . Mąż nie może zrozumieć tego , że jego kontakty z koleżankami mnie po prostu bolą. Wiele razy kłóciłam się z nim o to i za każdym razem powtarza , ze to tylko koleżanki i że są dla niego ważne jak rodzina i chce utrzymywać z nimi kontakty . Szczerze mówiąc ,ta sytuacja mnie męczy , bo odkąd jestem z nim nie mam żadnych kolegów , gdyż jak jeden z nich zaproponował mi wyjście na spacer to mój mąż nastraszył go , żeby dał sobie ze mną spokój . Przed małżeństwem mówiłam jemu czego oczekuje i że nie chce aby pisały do niego ciagle koleżanki kiedy chcą . On dalej tego nie rozumie , że przez takie coś oddałam się od niego i to sprawia , że męczę się w tym związku ... czy może to ja nie mam racji i powinnam pozwolić jemu na relacje z innymi kobietami ?