Naprawde mi na nim zalezy a on sieczachowuje jak by nas nie chcial mam dosc podarl nasze zdjecia mowil ze moge juz nie wracac bo sie gdzies wybieram z dzieckiem
Nie mam do kogo sie zwrocic o pomoc zostalam zecwszystkim sama nikt zena nie chce rozmawiac mam metlik w glowie wsyzstkie klotnie niby przezemnie mam juz dosc