Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

terles123321

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

terles123321's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Jestem uczniem, mam 19 lat, jestem w związku. Odkąd pamiętam dokucza mi uczucie samotności, braku wartości, odrzucenia, myśli samobójcze (które pojawiają się sporadycznie, czasami bez żadnych podstaw (mam świadomość, że nic sobie nie zrobie i się o to nie obawiam, gdyż jakieś 2/3 lata temu wiele razy targnąłem się na swoje życie na wszelakie sposoby i nie zostało mi po tym nic poza bliznami, które dają mi siłę w krytycznych momentach), problemy ze snem - nie mogę usnąć przez kilka godzin i budzę się często w nocy (snów nie pamiętam). Nie boję się śmierci i nie raz słyszałem od lekarzy, że to cód, że żyje - jestem z tym oswojony. Parę miesięcy temu przestałem się też cieszyć, zamknąłem się w sobie, mam problem z rozmową/wypowiadaniem się, zacząłem jeść zdecydowanie mniej. Do codziennych czynności się zmuszam, nie mam na nic siły, najchętniej leżałbym i spał cały dzień. Ponadto mam problemy z zapamiętywaniem i skupieniem (myślami uciekam do spraw, które mnie dołują) przez co ciężko pracuje mi się na lekcjach. Czasami zdarzają się dni, w których co chwilę zmienia mi się humor, chodzę nabuzowany, mam ochotę uciec od wszystkiego i wszystkich. Mimo, że jestem szczęśliwy w związku nie umiem tego pokazać. Straciłem zainteresowanie moimi znajomymi, co robią, co u niech słychać, praktycznie nie korzystam z mediów społecznościowych - zawsze udawałem szczęśliwego przez wiele lat. Pomoc zawsze znajdę u dziadków (z którymi prawie nie mam kontaktu przez obecną sytuację na swiecie). Z rodzicami od zawsze się mijam, rzadko kiedy rozmawiamy (z mamą się nie trawimy, zawsze zrobi wszystko by dobić mnie jeszcze bardziej, jedyne co potrafi robić to się na mnie wyzywać, a tata przyjeżdża kilka razy w miesiącu). Wcześniej (rok temu) imprezowałem co weekend przez okres +/- 2 lat (nigdy nie brałem narkotyków), aktualnie pije okazjonalnie(ok. raz na 2msc) i nie przepadam za alkoholem. Pomaga mi samotne: przejście się na spacer, pojeżdżenie autem, zapalenie papierosa oraz przytulanie się. Staram się rozmawiać o tym co czuje z moją dziewczyną, ale nie zawsze wiem jak to opisać i boję się odrzucenia. Uśmiecham się praktycznie jedynie, gdy przytulam się do swojej ukochanej, czuję wtedy bliskość i radość, że jest przy mnie. Jest ona jedyną osobą, którą tak naprawdę mam i ufam jej na 100%. Nie chce, żeby moje problemy zniszczyły nasz związek, widzę problem w swojej głowie i chce coś z nim zrobić. W testach na wielu stronach wyszło mi, że mogę mieć umiarkowaną depresję. Czy jest to możliwe? Jak sobie z tym radzić? Brać jakieś leki? Chce wybrać metodę, która nie będzie miała negatywnego wpływu na związek i jest to dla mnie podstawa, gdyż bardzo kocham swoją dziewczynę i chce dla niej jak najlepiej, ze względu na nią chce zasięgnąć porady u specjalisty i zacząć sobie ze sobą radzić. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.
  2. Jestem uczniem, mam 19 lat, jestem w związku. Odkąd pamiętam dokucza mi uczucie samotności, braku wartości, odrzucenia, myśli samobójcze (które pojawiają się sporadycznie, czasami bez żadnych podstaw - mam świadomość, że nic sobie nie zrobię i się o to nie obawiam), problemy ze snem - nie mogę usnąć przez kilka godzin i budzę się często w nocy (snów nie pamiętam). Parę miesięcy temu przestałem się też cieszyć, zamknąłem się w sobie, mam problem z rozmową/wypowiadaniem się, zacząłem jeść zdecydowanie mniej. Do codziennych czynności się zmuszam, nie mam na nic siły, najchętniej leżałbym i spał cały dzień. Ponadto mam problemy z zapamiętywaniem i skupieniem (myślami uciekam do spraw, które mnie dołują) przez co ciężko pracuje mi się na lekcjach. Czasami zdarzają się dni, w których co chwilę zmienia mi się humor, chodzę nabuzowany, mam ochotę uciec od wszystkiego i wszystkich. Mimo, że jestem szczęśliwy w związku nie umiem tego pokazać. Straciłem zainteresowanie moimi znajomymi, co robią, co u niech słychać, praktycznie nie korzystam z mediów społecznościowych. Pomoc zawsze znajdę u dziadków (z którymi prawie nie mam kontaktu przez obecną sytuację na swiecie). Z rodzicami od zawsze się mijam, rzadko kiedy rozmawiamy (z mamą się nie trawimy, a tata przyjeżdża kilka razy w miesiącu). Wcześniej (rok temu) imprezowałem co weekend przez okres +/- 2 lat (nigdy nie brałem narkotyków), aktualnie pije okazjonalnie(ok. raz na 2msc) i nie przepadam za alkoholem. Pomaga mi samotne: przejście się na spacer, pojeżdżenie autem, zapalenie papierosa oraz przytulanie się. Staram się rozmawiać o tym co czuje z moją dziewczyną, ale nie zawsze wiem jak to opisać i boję się odrzucenia. Uśmiecham się praktycznie jedynie, gdy przytulam się do swojej ukochanej, czuję wtedy bliskość i radość, że jest przy mnie. Nie chce, żeby moje problemy zniszczyły nasz związek, widzę problem w swojej głowie i chce coś z nim zrobić. W testach na wielu stronach wyszło mi, że mogę mieć umiarkowaną depresję. Czy jest to możliwe? Jak sobie z tym radzić? Brać jakieś leki? Chce wybrać metodę, która nie będzie miała negatywnego wpływu na związek i jest to dla mnie podstawa, gdyż bardzo kocham swoją dziewczynę i chce dla niej jak najlepiej, ze względu na nią chce zasięgnąć porady u specjalisty i zacząć sobie ze sobą radzić. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.