Piszę odnośnie mojej 70 letniej mamy. Od dłuższego czasu leczy się na depresję u psychiatry. Odkąd pamiętam zawsze wracała do przeszłości , do wszystkiego co było negatywne. Najczęściej wypomina tacie to co zrobił, czego nie zrobił , jego zachowanie. Dużo też sobie dopowiada, interpretuje po swojemu. Takie "wypominki" były normą. Teraz to się dużo bardziej nasiliło. Ciągle wraca do tego co było nawet 30lat temu. Mój tata nie chcąc się kłucić nie wiele się oddzywa, zresztą co by nie powiedział i tak jest źle. Ostatnio przyjechała mamy siostra. Mama zaczęła jej wypominać co było gdy jeszcze mieszkały razem, wyliczała jej co źle robiła, jak źle się zachowywała wobec swojej matki... Wszystko się źle odbija na naszej rodzinie bo nawet jak się gościmy to i tak mama nawiąże jak to źle nie miała gdy była młoda, jak się napracowała i oczywiście jaki tata był niedobry. Zastanawiam się czy to jest jeszcze depresja czy już coś innego. Może leki ma zbyt słabe...