Od kiedy zapomniałem kim tak naprawdę jestem.. Od dawno nie jestem sobą żyje tak by inni byli szczęśliwi a ja liczę się na szarym. Końcu.. Przez pomyłkę w banku wpadłem w długi.. Przez ci żona przestała mi wieżyc i traktować jak człowieka z 2 planu.. Przyjaciół odepchnolem dla niej wyjechałem.. Rodzinę odepchnolem.. Zaczęły się moje problemy z psychika.. Brak snu.. Każda kłótnia prowadziła do tego że stalem przy torach (mam je blisko domu) szukając w sobie chodź jeden pozytywny wpływ na świat który mnie otacza.. Czuję się nikim.. Jestem sam jak w ciemnym, pustym wielkim pokoju.. Zagubiony.. Życie przestało mieć dla mnie jakie kolwiek znacznie..