Dzień dobry. Byłam molestowana w dzieciństwie przez mojego ojczyma. Sytuacja zdarzyła się raz pod nieobecność mojej mamy. Nikomu nigdy o tym nie powiedziałam. On zawsze był dla mnie dobry, naprawdę wiele mu zawdzięczam. Pokochałam go i nie chciałam znów tracić ojca, nie chciałam psuć tego rodzinnego szczęścia. Uznałam, że najlepiej będzie o tym zapomnieć i żyć dalej. Jednak to wspomnienie powracało. 2 lata temu zaangażowałam się w swój pierwszy poważny związek. Planowanie przyszłości i dzieci sprawiło, że zdałam sobie sprawę z tego że nigdy nie zostawię ich pod opieką mojego ojczyma i nie chcę żeby był dla nich dziadkiem. W tam tym czasie nasze relacje mocno sie pogorszyły wyszły też na jaw pewne rodzinne sekrety. Uznałam że jest to dobry moment aby się odizolować. Mama bardzo to przeżywała ale postawiłam na swoim nie widuje się z nim. Cała rodzina powtarza ile mu zawdzięczam i jak mogę się teraz tak zachowywać po tylu latach szczęśliwego życia. Prawie nikt nie dopytuje o powody mojego zachowania. Każdy tylko ocenia. Mam za sobą naprawdę wiele kłótni o to. Wiem, że moja mama nie wie o tej sytuacji ale za każdym razem jak mówi że powinnam być mu wdzięczna i że zachowuję się okropnie to mam uczucie że nawet gdybym jej powiedziała to by nie uwierzyła. Wiem też, że ona nie poradzi sobie z takim ciosem. Wiele w życiu przeszła, ale to ją pokona. Nie chcę jej ranić, nie chcę żeby była samotna i nieszczęśliwa. Czułabym się temu winna. Z drugiej strony tak bardzo się w tym wszystkim duszę. On nadal płaci na moje studia. Nie poradziłybyśmy sobie bez jego pieniędzy. Ja studiuję medycynę więc o dodatkowej pracy mogę jedynie pomarzyć. Za 2 lata będę już niezależna ale nie wiem czy wytrzymam. Nie mam pieniędzy na terapię, nie potrafię nikomu o tym powiedzieć bo nie chcę nikogo obciążać. Wiem co mi powiedzą, wiem że inaczej będą na mnie patrzeć. Ale wiem też, że to wspomnienie wpływa na mnie teraz i na moje relacje z chłopakiem. Nie czuję się już sobą. Nie umiem opanować swojego zachowania. Naprawdę nie wiem co mam zrobić. Błagam o pomoc.