Witam
Młody chłopak w przedziale wiekowym 20-25 lat, który ma problem z tatą. Nasze relacje nie są za dobre, a chciałbym by były.
Na dzień dzisiejszy ja utrzymuje dom, a mieszka w nim moja siostra. Niedawno powiedziałem tacie, aby się wyniosl, bo byliśmy ugadani, że on daje mi na czynsz, a reszta zajmuje się ja. Ja jestem tzw panem domu i nie mogę pozwolić sobie na wykorzystanie mnie. Już darowałem tacie dług gdzie kilka miesięcy nie płacił, właścicielka dzwoniła. Ja ten dług systematycznie spłaciłem i ja zacząłem ogarniac czynsz. Nie wiadomo jaki ojciec by nie był, ale to jednak tata. Zależy mi na nim, aby się poprawił wyszedł z tego. Bo wcześniej umarła mama, co bardzo na niego wpłynęło. Wcześniej problem z alkoholem, co skutkowało problemami finansowymi. Ja już rozmawiałem z nim sporo razy, krzykiem, normalna rozmowa, ale to nic nie dało. Proponowałem mu wizytę u psychologa, aby porozmawiał, wyjawił problem, aby można było mu jakoś pomóc, ale niestety nie chce. Co w takiej sytuacji radzicie? Ja już nie mam pomysłów, ale tak mieć totalnie gdzieś własnego ojca. Sytuacja jednak pokazuje, że nie będzie raczej innego wyjścia.
Proszę o pomoc