Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Allea

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Allea's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam serdecznie postaram sie zwieźle mimo ze w glowie 1000 mysli... Mam 24 lat z chlopakiem (1 w zyciu) bylam przez 12 lat. Bylo jak w bajce on ideal poswiecilam cale zycie sooje pasje swoje realcje na rzecz jego byle by nie byl zly zazdrosny i aby nigdy mnie nje opuscl... Mimo "raju" w mojej głowie od roku zaczol sie zmieniac naduzywac moje dobre serce nagle powiedzial ze go ograniczam bo chce miec kolezanki a ja jestem wiecznie zazdrosna. Ja jak w amoku przytakiwalam zgadzalam sie na wszytsko byle by ze mna byl. Miesiac temu wszytstko zmiebilo sie o 180 stopni przestal pisac ... nagle! ja pisalam kazdego dnia ciagnelam rozmowe dopytywalamnco u niego kiedy sie zobaczymy na co otrzymywalam odpowiedzi no, spoko, yhy. Zebral sie na odwage i powiedzial mi ze zasluzylam po tylu latach na szczerosc i nic z tego nie bedzie przyjechal plakal jak bóbr pierwszy raz widzialam jak placze powiedzial ze czuje sie w klatce ma dosc mojej zazdrosci,tego ze sie malo widzimy...powiedzial ze kocha bo po 12 latach nie da sie zapomniec ale cos w nimpeklo i nie potrafi sie zaangazowac w zwiazek ze mna blagal tylko abtm skonczyla studia i nkc sobie nie zrobila (fakt bylam zazdrosna to wynikalo z tego ze w tym zwiazku ja dawalam a on bral pozwal sie kochac ja ciagle gonilam kroliczka i zylam z nim dla pieknych chwil czyli jednej na trzy miesiace, ostatnio gdy sie oddalal potrafilam sprawdzac mu telefon... i znalazlam kolezanke zaczol usowac wiadomosci spac z telefonem pod poduszka kiedys napisala litanie do niego podczas naszego spotkania to powieszial mi ze nic ich nie laczt i nienodpowiada za to co ona pisze...temat rzeka ) On mieszka z rodzicami i pracuje w naszym rodzinntm miescie ja studiuje we Wroclawiu wielokrotnie prosilam zeby zamieszkal ze mna zawsze mial argumenty finansowe ze nazbjera pieniadze dla nas jak skoncze studia bedziemy mieli na start ... A kiedy przyszedl sie pozegnac to powiedzial ze problem jest miedzy innymi to ze mkeszkamy osobno i sie nie widujemy a jego to bardzo meczy. Umieram ... bez niego nic nie ma sensu nie mam innego zycia nie chce miec nie umiem inaczej zyc... nigdy juz sie nie zakocham ... zawalilam studia nie wiem jak sie podniesc ... doszlam to takiego punktu iz wole byc z nim w jego cieniu niz sama bez niego. Ludzie ktorzy nas znaja uwazaka ze to paradoks bo on nigdy sie nie postaral ... nie bylo kolacji nie bylo spelniania moich pasji wszytsko podporzadkowalismy do niego jak zyc jak zapomniec jak sie zakochac jak nie zawalic szkole jak sobie czegos nie zrobic pomocy....
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.