Mam taki problem, mianowicie moja dziewczyna cierpi na depresje (prawdopodobnie, nie była u lekarza). Z tego co się dowiedziałem to taka osoba potrzebuje dużo wsparcia i bliskości od ukochanej osoby, a problem polega na tym że ja jestem marynarzem i nie mogę być obecnie przy niej. Jej stan się ostatnio pogarsza z dnia na dzień, a tylko ja tak naprawdę wiem co jej dolega. Moja dziewczyna jest studentką, została teraz sama w domu i bardzo się boję że może sobie coś zrobić (powtarza że sobie nie poradzi). Już nie wiem co mam robić, zastanawiam się aby powiedzieć o wszystkim jej rodzicom którzy się nie domyślają co się dzieje, ale jak tylko o tym wspominam to wpada w dosłowną histerie i absolutnie zabrania mi z nimi rozmawiać na ten temat. O pójściu do lekarza też nie chce słyszeć. Proszę o radę bo naprawdę skończyły mi się już pomysły.