Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Koniczynka2023

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Koniczynka2023's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Jestem mamą 7 letniej dziewczynki, ojciec dziecka zawsze był obecny w jej życiu epizodycznie, pojawiał się i znikał. Ostatnio nie odzywał się 4 lata. Gdy w naszym życiu pojawił się mój obecny mąż były partner postanowił sobie przypomnieć, że ma córkę. Córka go nie znała, ostatni raz widzieli się jak miała 2 lata, jak wrócił to miała 6. Od tamtego momentu mamy sądownie ustalone, że może odwiedzać córkę i do niej dzwonić. Wszystko było w miarę dobrze w ich relacji dopóki nie powiedział, że nie będzie przyjeżdżał i dzwonił dopóki ona go nie zaprosi. Od tamtego czasu jak przyjeżdża to córka nazywa go kłamcą, płacze że jej nie słucha, nie chce z nim rozmawiać przez telefon. Od 10 miesięcy nie udało mu się przekonać żeby wyszła z nim na spacer/lody/plac zabaw. Były partner całą odpowiedzialność zrzuca na mnie twierdząc, że namawiam córkę do tego żeby go nie lubiła, że ją negatywnie do niego nastawiam, że wszystko co złe jest moją winą, że dziecko wstydzi się pokazywać przy mnie pozytywne emocje w stosunku do niego i ciągle powtarza, że pójdzie do sądu. Zazwyczaj podczas ich spotkań przebywam w innym pomieszczeniu (spotkania odbywają się u mnie w domu, miały trwać 3 miesiące i od stycznia 2023 ojciec miał zabierać dziecko do siebie) jednak w święta Bożego Narodzenia nie chciałam siedzieć sama w kuchni i byłam z nimi w jednym pomieszczeniu. Wtedy córka bawiła się z ojcem, grała w gry, pokazała jakie ma zabawki i otworzyła prezenty od niego (czego nigdy nie robi w jego obecności). Sądziłam, że dziecko przekonało się do ojca ale z czasem było coraz gorzej. Początkowo chciał iść w parze z dzieckiem do psychologa na co wyraziłam zgodę ale szybko zrezygnował z tego pomysłu. Boję się, że takie kontakty negatywnie wpłyną na córkę, po spotkaniach z ojcem jest płaczliwa, rozdrażniona, płacze przez sen, jest niespokojna. Jego jedynym sposobem na przekonanie córki do wyjścia z nim poza mieszkanie jest mówienie że zabierze ją do sklepu z zabawkami i będzie mogła sobie kupić tyle rzeczy ile udźwignie. Wtedy mówi mu że to jest przekupstwo na które się nie nabierze i go wyprasza z domu. Wtedy zamęcza córkę pytaniami czy jej zdaniem jest głupi, brzydki, czy się go wstydzi przed koleżankami itp. Pyta też czy jej koleżanki mają ojców. W ciągu ostatnich kilku tygodni odmawia rozmów telefonicznych, jak ją do nich zachęcam to odbiera ale się nie odzywa. Były partner twierdzi że to moja wina bo jej do nich nie zmuszam. Wiem, że obie potrzebujemy pomocy. Na mnie psychicznie były partner wywiera presję i ma ciągłe pretensje, na córkę też źle wpływa ta cała sytuacja. Córka coraz częściej pyta czy mogę zrobić coś żeby mogła o nim zapomnieć, nigdy nie użyła wobec niego określenia "tata", do niego zwraca się bezosobowo albo coś w stylu "podaj, zobacz, wyjdź". Jak ją pytam dlaczego to mówi, że go nie lubi, że ją oszukał, że się go wstydzi i go nie zna. Z nikim innym ze swojego otoczenia nie ma takich problemów. Gdzie mogę się udać po pomoc żeby pomóc córce w kontakcie z ojcem?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.