Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Cristina

Użytkownik
  • Zawartość

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Cristina

  1. Tak musiałyby na pewno ograniczyć te kontakty z nią bo to jest straszne i też reszta pracowników nie wszyscy,ale trzy osoby , które nie patrzą na nic tylko,, żeby zrobić coś źle jak ty odejdziesz i potem mu mówiły,że to ja a jak mówiła wiekszość czasem wierzył,że moja wina. I on nigdy nie widział,że coś jest w nim nie tak.

  2. Czyli mam nie wracać i nie pytać dlaczego tak to wszystko? Przez ten rok bliżej z żadnym nie mogłam nawiązać kontaktu bo mnie to boli bardzo. Uważa pani ,że  odpisałby na to co ja mu wyznałam jeśli tylko chciały coś w swoim życiu zmienić?

    Dlaczego takie zachowanie jego skąd to się bierze tylko praca no i ta mama w niej i wszędzie z ojcem tak nie ma .

  3. Bardzo dobrze,pani zrozumiała wszystko co napisałam za co dziękuję. Ja też tak uważam tylko nie wiem co pani sądzi jak się kogoś szczerze pokochało i się wraca nawet jeśli się nie chce do tej okolicy bo tam mam rodzinę  i lubię to miasto i tam jest ta firma i wszyscy komentują a tam robią to i tamto. Nie chce go tumaczyc,ale czy nawet jeśli miałby depresję i odcinał się jak ktoś jest zbyt blisko tworzy taka tarcze czy może krzywdzić drugą osobę ,aby nie była zbyt blisko ?

  4. Jeśli spróbuję go zapytać dlaczego tak to wszystko to czy po roku to ma sens i czy nawet jeśli jakims cudem myśli tak jak ja to czy się uwolni od innych. Czy mnie nie wyszydzi ,ale jak mam żyć z taką nieświadomością, chciałabym po prostu usłyszeć na własne uszy ,że nic do mnie nie czuł jeśli tak sądzi . Czy to dziwne ?

    Jest człowiek, który ma 35 lat i żyje ciągle z rodzicami i robi wszystko pod dyktando matki chociaz czasem jakby nie chciał kłócił się z nią nawet mnie bronił tylko jego matka miała wpływ na założenie tej firmy i nie ma nikogo prócz kolegów i rodziny w sumie jak ja i też się czuję samotny to widać rzuca się w pracę a w głębi serca to dobry człowiek tak to czułam i obserwowałam pracując ,   nie chce ?może się boi ?może jest bez serca,ale dobrze to usłyszeć jeśli tak jest ,żeby poznać prawdę.

  5. Witam ,mam ok 25 lat i od 5 lat jestem zakochana w jednym człowieku, wszystko zaczęło się od praktyk w jego firmie potem wróciłam do nauki kiedy zakończyłam szkołę i dziwnym trafem akurat dostałam pracę znów u niego w firmie. Myślałam,że on to mnie czuje to samo całe dnie byliśmy tam razem ,blisko ,dotyk , spojrzenia, czułam ,że jestem mu bardzo bliska,ale jego matka pochłaniała go ciągle ,stale ona obok niego a on ok 35 lat dodatkowo inni pracownicy, którzy celowo utrudniali moja pracę i tworzyli problemy,które były zrzucane na mnie a on nie wiedział komu wierzyć wszyscy przeciw mnie czasem stawał po mojej stronie czasem po ich i na mnie był bardzo zły ja w tamtym czasie nie miałam siły czasem się bronić . Byłam wesoła i miła dziewczyna,aż z jego strony nagle nastąpił afront i zaczął niby zagadywać bez zobowiązań do innych dziewczyn w pracy jakby chciał mi pokazać,że nie chce nikogo a ja jestem dobrym człowiekiem i jest mi go szkoda jest taki samotny ciągle zajęty swoją matką ,która też tam pracuje i rozkazuje wszystkim ja się przestraszyłam,że on nigdy się im nie przeciwstawi i odeszłam z pracy przeprowadziłam się i zmieniłam pracę. Mam pracę spokojną,ale mi brakuje starej tak mi ciężko czuje się jakbym tam zostawiła serce . Przed odejściem powiedziałam,mu o tym a on ,że jak moja decyzja taka jest to moja on rozumie i wyszedł długo go nie było. Jego dziecinne zachowanie było czasem dziwne. W ostatnim dniu pracy jego matka powiedziała, żebym już poszła bo psuje jej i tej ,która ciągle robiła mi na złość w pracy, chwała rzeczy i wogóle atmosferę a on stał i nic dałam mu list w którym wyznałam co czuje . Potem przyjechał z rozwiązaniem umowy do mojego nowego mieszkania to jak zawsze jak gdyby nic dał mi na szybko na dole do podpisania dokumenty i odszedł. Przez rok go nie widziałam dopiero wczoraj z daleka. Ale napisałam do niego po pół roku z gratulacjami poszerzenia działalności a on mi napisał,że nie mamy ze sobą nic wspólnego. Chyba mnie znienawidził,że odeszłam ,ale nie zatrzymał. Co czuje on i ja , ja się czuję jakbym rok miała rozdarte serce nie wiem co robić jestem wesoła ale ciągle o nim myślę i jak inny chłopak się pojawia mam wyrzuty,że zdradzam swoją miłość nie wiem czy on się bał mi zaufać czy nic nie czuł. Ostatnio czyje ,że tylko ta jedna i szczera rozmowa mogłaby mi pomóc . Wystarczy,że zadałbym pytanie dlaczego tak się to wszystko skończyło?

    Ja tam pracowałam idealnie ciężko a  na koniec tak mnie potraktowano ,ale boje się zapytać , żeby nie stracić godności,nie chce , żeby wziął mnie za desperatke a i ciężko byłoby zaplanować to tak , żeby był sam bez matki i otoczenia. Ale chciałabym usłyszec co było problemem bo ja sama myślę rok i nic mi nie pomaga nie mogę zapomnieć i jest mi też go szkoda ,nie chciałabym go skrzywdzić.

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.