Dzień dobry.
Piszę, bo nie wiem jak zabrać się za całą sytuację.
Mam dwoje rodzeństwa (siostra starsza, brat młodszy, ja mam 39 lat). Nasza mama nie zawsze była łatwa, często i szybko się denerwowała i tłumaczyła wszystko wrzaskiem. Gdy z rodzeństwem dorośliśmy i każdy poszedł na swoje, a tata wyjechał do pracy do Anglii, trochę się uspokoiło i poprawiły się nasze rodzinne relacje.
Ostatnio dowiedziałam się od brata, że z mamą jest znów gorzej (mój brat codziennie widuje się z mamą, ponieważ ma tam swój warsztat pracy). Mój brat nie może już słuchać wiecznych pretensji mamy, mama stara się też niszczyć relacje małżeńskie mojego brat, gada na wszystkich i na wszystko. Kiedy nasz tata przyjeżdża do domu na urlop, to mama nie daje mu żyć, cokolwiek zrobi jest źle i jest awantura nawet oto, że tata przyjdzie punktualnie na obiad. Ja czy siostra tego nie zauważyłyśmy, bo wpadamy na godzinkę/dwie, dwa/trzy razy w tygodniu i tyle. Mój brat jest w tym cały czas. Najgorsze, że jakby zwrócić uwagę mamie, to ona obróci kota ogonem i że ona jest biedna i poszkodowana, zaczęłaby płakać i mówić, że wszyscy są przeciwko niej.
Mój brat też już psychicznie nie wytrzymuje tego wszystkiego, a przez to my z siostrą też, bo nam zależy na dobrych relacjach rodzinnych. Dodam, że mama lubi sobie wypić piwo, czy wino, po czym czasami jest dwa razy gorzej. Mama nie ma koleżanek (sąsiadka do której chodziła, zmarła, ciotka do której jeździła, też zmarła), ale też ciężko byłoby ją zaangażować w jakąś społeczność.
Jak dalej tak pójdzie, to może dość to jakiejś tragedii.
Jak do tego wszystkiego podejść, jak pomóc mamie, bratu?
