Cześć, piszę bo nie mogę sobie poradzić a chodzi o to że partnerka mnie zostawiła pod koniec kwietnia bo poznała faceta I odrazu weszła z nim w związek , byliśmy razem 5 lat , ale ogólnie mieszkaliśmy razem do 30 lipca jak jechałem do pracy to on przychodził do domu, mówiła mi że to się skoczył bo jej nie pociągam już fizycznie a on tak ale nie chce mnie stracić najlepiej jak by miała 2 to chore , przez te 3 miesiące próbowałem cos zrobić starałem się ale moje starania na nic , jak się wyprowadzałem to płakała i mówiła że ona nie da rady bezemnie , ja wychodziłem o 12:30 a on się wprowadzał o 13 czyli zamiana facetów, mowi mi że nic jej nie zrobiłem ani nie skrzywdziłem jako jedyny facet w jej życiu nie wiem co robić nie mogę sobie poradzić z tym rozstaniem opisałem to w dużym skrócie ,trochę chaotycznie przepraszam za to ale mam dużo emocji w sobie , wczoraj chciała się spotkać to pojechałem okazało się że ma wizytę u terapeuty to poszedłem z nia o chodziło o to że poszła do terapeuty żeby jej powiedział co ma robić być ze mną czy z nim bo jest rozwalona z tego wszystkiego
