Witam, mam 31 lat, jestem w związku od 8 lat na który wpływa moje zachowanie. Czuję jakbym miała 2 osoby w sobie opiszę to na przykładzie jednego dnia
wstaje nie naturalnie szczęśliwa, tryskam energia ( mimo że to nie jest dzień w którym ma się coś wydarzyc) mam problem w takim dniu że skupieniem uwagi, usiedzeniem na miejscu ( często rodzina, znajomi już zwracają uwagę bo wkurza ich już moje dreptanie ) czuję się produktywna, zaczynam kilka rzeczy których nie kończę niestety bo znajduje inne ważne do zrobienia, jednak nagle taka euforia z głupiej pierdółki, czy czegokolwiek zamienia się o 360 stopni, często reaguje za bardzo impulsywnie na coś coś było normalna rzeczą, przez moje impulsywnie reakcje dochodzi z reguły do nieprzyjemności, kłótni, które kończą się moimi wyrzutami sumienia bo świadomie wiem że nie powinnam była tak robić i zastanawiam się czemu, dlaczego, zaczynam się dołować. I takie coś kończy się tym że leżę w łóżku dzień dwa, nie mówiąc nic nikomu, bez jakiejkolwiek energii, chceci do czegokolwiek dodatkowo dochodzi wkurzenie na samą siebie za zachowanie i że powinnam się ruszyć i coś zrobić. Dzień produktywności euforii / kontra dzień totalnego doła.