Dzień dobry jestem mamą dwójki dzieci od 13 lat żyje w Anglii wraz z mężem. Wzięliśmy ślub 6 lat temu. Ostatnie 3 lata to piekło pojechałam do Polski z dwójką dzieci do rodziny z nadzieją że jak będę miała pomoc od nich to będę miała większą szansę iść do pracy zająć się swoim rozwojem . Mąż ma na mnie takich wpływ że kiedy bo pisze ja zawsze odbieram czy odpisuje. Oczywiście wróciłam do Anglii po miesiącu do niego. Było ok jakiś czas po czym zaczęły się kłótnie znowu ok i taka karuzela. Pół roku temu zmarł jego tata od tego momentu moje życie to piekło najpierw zaczął że jesteśmy podsłuchiwani poprzez telefony fakt coś z naszymi telefonami jest nie tak jak i kontami Facebook czy LinkedIn. Jednak jego teorie spiskowe są nie do zniesienia potrafil mnie budzić w nocy i mówić bardzo wulgarne rzeczy na mnie na rodzinę moja staje się agresywny. Ja już nie mogę dłużej za każdym razem gdy mu chce uświadomić że ma problem staje się agresywny często nie mogę zdania skończyć. Kiedy chce logicznie wytłumaczyć że zostaliśmy zwyczajnie schakowani on wręcz ucisza dosłownie i wmawia prosto w twarz z wyrazem nienawiści. Mój stan jest okropny denerwuje się wszystkim mam ochotę krzyczeć tak żeby świat słyszał !!! Jak mam uciec kiedy on wypisuje do mojej rodziny takie rzeczy że mój tata jest na skraju zdrowotnym a kiedy zagroziłam odejściem to dosłownie w wiadomości do mojego taty wręcz go zabij taki niepokój wprowadza nawet grozi że całe to co dzieje się na telefonach to ich sprawka i będzie ich sądził aż nie wypłaca miliony odszkodowania! Pomocy!!!!!
