Witam!
Poznany przypadkiem. Chodził koło mojego miejsca pracy i uśmiechał się do mnie. Miał ponad 40 lat. Spotkaliśmy się ale był bardzo tajemniczy i nie wiedziałam o nim nic. Był w trakcie rozwodu..mówił że tęskni i dobrze się ze mną czuję. Trochę mi dokuczał co było dziwne i czasami był nerwowy. Byłam trochę zazdrosna bo powiedział mi że kelnerka dała mu numer telefonu. Napisałam SMS ale na następny dzień rozmawialiśmy. Wyjechał i mówił że wraca w środę i się odezwie. Ponad tydzień jest cisza i od dwóch dni wyłączony telefon. Dlaczego odszedł bez słowa.