Oscary: liczy się talent czy przynależność do mniejszości
Richard Dreyfuss, aktor znany m.in. ze "Szczęk" Stevena Spielberga, wyraził dezaprobatę dla nowych regulacji przyznawania Oscarów. Wymagania dotyczą grup niewystarczająco reprezentowanych.
Cytat- Jest mi źle na samą myśl, co Akademia Filmowa robi i do czego to wszystko może doprowadzić. Nikt nie powinien mi mówić jako artyście, że muszę się poddać najnowszemu, najbardziej aktualnemu wyobrażeniu o tym, czym jest moralność. Czym ryzykujemy? Czy naprawdę ryzykujemy tym, że zranimy ludzkie uczucia? Nie da się tego zapisać w ustawie. Przykro mi, ale nie sądzę, żeby w kraju była mniejszość lub większość, która musi być dowartościowana w ten sposób - mówił Richard Dreyfuss w wywiadzie dla stacji PBS.
Parytety, czyli stosowanie zasad preferencyjnych dla określonych grup społecznych, w teorii mają służyć jako narzędzie do poprawy równouprawnienia i równości szans, ale niektórzy ludzie kwestionują ich stosowanie i uważają, że parytety mogą być formą dyskryminacji. Jednym z argumentów przeciwko parytetom jest to, że lepsze traktowanie jednej grupy społecznej na podstawie jej cech, takich jak płeć, rasa czy orientacja seksualną, może prowadzić do wykluczania czy marginalizowania innych grup. Innym argumentem przeciwko parytetom jest to, że szczególne traktowanie określonych grup może prowadzić do poczucia niesprawiedliwości u osób z innych grup i do podziałów w społeczeństwie oraz obniżenia morale wśród pracowników.
Nasuwa się pytanie, czy nowe regulacje nie faworyzują jednych kosztem innych oraz czy nadal kluczowe są kompetencje, czy raczej stają się one sprawą drugorzędną. Co w perspektywie długoterminowej stanie się, gdy kryterium doboru człowieka na stanowisko przestanie być kompetencja, a stanie inne kryterium, na przykład płeć?
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.