Dzień dobry,
proszę o pomoc, ponieważ mam wielki problem z którym nie potrafię sobie poradzić.
Przechodząc do sedna; czuję się bardzo samotna, nie mam wokół siebie żadnych znajomych. Jakiś czas temu byłam dość otwartą osobą, sporo wychodziłam z domu.
Teraz po prostu brakuje mi kontaktu z ludźmi, z nikim nie pisze, z nikim nie rozmawiam. W weekendy siedzę sama. Nie potrafię nikomu zaufać, boję się ze ta druga osoba mnie wystawi, że mnie obgaduje. W gimnazjum po 3 letniej ''przyjaźni'' dwie dziewczyny mnie zwyzywały, okazało się że nigdy nie były szczere wobec mnie. Byłam załamana i bałam sie że już nigdy nie znajdę nikogo bliskiego. Idąc do liceum, potem na studia w duchu marzyłam tylko o tym, żeby poznać kogoś nowego, kogoś bliskiego żebym znowu miała przyjaciółkę. Odnoszę wrażenie, że jest to nieprzepracowane doświadczenie. Prosze o pomoc.