Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Forzie

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Forzie

  1. 9 godzin temu, psycholog Katarzyna Tuszyńska napisał:

    @Forzie

    zazdrość jak każda emocja niesie ze sobą bardzo konkretną informację.

    Pokazuje, że Ci na partnerce zależy, że jest dla Ciebie ważna ale mówi Ci również o tym, że boisz się ją stracić. A wydaje Ci się, że możesz ją stracić bo miałeś już podobne doświadczenia w poprzednich relacjach. Możliwe, że to wpłynęło na obniżenie Twojego poczucia wartości: "jestem gorszy, nieatrakcyjny bo partnerki mnie zdradzały".

    Pojawia się napięcie emocjonalne, lęk, złość, które potem regulujesz w trakcie kłótni.

    Niestety takie zachowanie może prowadzić do realizacji takiego scenariusza jakiego chcesz uniknąć czyli do odejścia partnerki.

    Co możesz zrobić?

    Zobacz ile razy okazało się, że nie miałeś racji myśląc o tym, że partnerkę mogłoby coś łączyć z innym mężczyzną.

    Skup się na faktach, na tym co jest rzeczywiste, a nie na tym co się może stać. Jesteście ze sobą, jest Wam razem dobrze i to jest prawda. Możesz zadbać o to aby miło spędzić czas razem.

    Zobacz co Was łączy. Powiedz partnerce co w niej lubisz, dlaczego jest dla Ciebie ważna i zapytaj ją o to samo. W ten sposób będziecie budować wzajemne zaufanie.

    Przyjrzyj się swojej samoocenie. Na czym ją opierasz? Dlaczego sam budujesz w sobie poczucie gorszości? Może to jest temat, w którym potrzebowałbyś wsparcia terapeuty, jeśli samemu nie będziesz umiał znaleźć odpowiedzi na te pytania

    Pozdrawiam,

    Katarzyna

    Nie wiem dokładnie czemu moja samoocena tak poleciała w dół, być może właśnie przez poprzednie związki. 

    Bardzo często czuję się gorszy od innych mężczyzn, mam wrażenie, że nie daje partnerce to czego ona potrzebuje i oczekuje mimo, że zapewnia mnie, że daję jej wszystko czego pragnie czasami aż nadto.

    Przez moją samoocenę również traktuję każdego mężczyznę jak wroga i zagrożenie.

  2. 9 godzin temu, Tylkoja napisał:

    Drogi kolego,

    Twoj problem jest bardzo popularny i mierzy się z nim cała rzesza mężczyzn i kobiet.

    To, ze tutaj trafiłes jest już ogromnym przełomem, ponieważ oznacza to, ze zdajesz sobie sprawę z tego iż nadmierna zazdrość nie koniecznie jest czymś przyjemnym dla żadnej ze stron.Co za tym idzie jesteś już o krok bliżej do tego, żeby owy problem zacząć eliminować.

    Zazdrosc w odpowiedniej dawce jest czesto elementem cementującym związek, wiec dobra wiadomością jest to, ze nie musisz się jej pozbywać całkowicie a jedynie ja przebudować.

    Nadmierna zazdrość jednak niestety nie tylko związku cementować nie będzie a może go kompletnie zrujnować.

    Z tego co napisałeś wynika, ze w dużej mierze dochodzi do jej wybuchów, ponieważ w przeszłości przyszło Ci doświadczyć zdrady i zapewne nie jest teraz łatwo zaufać w obecnym związku.

    Twoje nadmierne reakcje spowodowane są przykrymi doświadczeniami z poprzednich relacji partnerskich i to dlatego starasz się teraz zapobiec im zanim do nich dojdzie.

    Zwyczajnie załącza się w Tobie system ochronny, który za wszelka cenę próbuje uchronić Cię od zdrady do której jeszcze nie doszło.

    Związek dwojga ludzi w głównej mierze powinien opierać się na wzajemnym zaufaniu.

    Ale jak to zrobić?... Recepta jest dość prosta choć z początku może wydać się nie do przeszkodzenia.

    Wine ponoszą zasady, które ustaliłeś sobie sam w głowie na podstawie poprzednich doświadczeń.

    Powinieneś ich poszukać w swoich zachowaniach i się im przyjrzeć.

    W jakich sytuacjach do nich dochodzi?

    Co wtedy myślisz ?

    Czego oczekujesz ?

    Jak reagujesz ?

    Jak się później czujesz ?

    Następnie pokus się o mały eksperyment i kiedy dojdzie do kolejnej sytuacji tego typu, zatrzymaj się na chwile i podejdź do niej bardziej świadomie usuwając nieco emocje na bok.Po wszystkim zapisz wszystko i zamiast się kłócić pozwól sobie odetchnąć i przeanalizuj czy było to zachowanie podstawne.

    Praktykuj ta technikę kilka razy starając się opanować złość która przy tym towarzyszy.

    Kolejnym krokiem będzie coś na pozór znacznie trudniejszego.

    Jeśli dojdzie do kolejnej tego typu sytuacji powstrzymaj się od jakiejkolwiek interwencji i zobacz co się wydarzy.

    Jeśli nic -będzie to oznaczało, ze Twoja zasada która sam stworzyłeś nie koniecznie musi być faktyczna i nie możesz przyjmować jej za pewnik!

    Teraz tylko praktykuj a z czasem to wszystko ustąpi powodując, ze oboje odepchnięcie z ulga.

    Na koniec dodam, osoby dopuszczające się zdrady w większości przypadków robią to w sposób mniej oczywisty i widoczny i choćby były pilnowane 24h na dobę to  znajda moment nieuwagi, żeby to zrobić.

    Isnieje dużo większe prawdopodobieństwo iż z braku zaufania, kłótni oraz oceny partnerki zdecyduje się ona zakończyć związek nizeli do takiej zdrady się dopuści.

    Oczywiscie jest to tylko moja obiektywna opinia, a moja teorie buduje na podstawie własnych doświadczeń oraz po części opierając się na zasadach towarzyszącym terapii CBT z która to warto się zapoznać w celu poprawy oceny własnej wartości.

    Pozdrawiam :

    Marco 

     

     

    Tak, widzę ten problem od dłuższego czasu i widze jak bardzo nas obydwoje niszczy. 

    Postaram się zastosować do twoich rad i wszystko na chłodno sobie przemyśleć. Muszę raczej przede wszystkim też skupić się na tym aby to trzeźwe myślenie, a nie emocje brały górę. 

  3. Cześć, mam dosyć spory problem w związku który mógłby być idealny, a nie jest...

    Ale od początku, od pół roku jestem z moją obecną kobietą. Jednakze nasz związek męczy spory problem, problem z mojej strony, mianowicie zazdrość. 

    Jestem cholernie zazdrosny o każdego mężczyznę w jej otoczeniu, nie ważne czy to przyjaciel czy kolega z pracy. Po prostu ogarnia mnie jakiś szał. Często dopiero po kłótni uświadamiam sobie, że nie było warto, po co to robiłem. Czemu właściwie byłem zazdrosny?  

    Próbowalem sobie z tym poradzić, postawiłem sobie twarde zasady, zacząłem przyzwalać na wyjścia ze znajomymi i tak dalej ale kompletnie nic to nie dało, ba pogorszyło sprawę.

    Cholernie mnie to męczy, nie pomaga też kosmicznie niska samoocena i przejścia w poprzednich związkach gdzie dochodziło do zdrad. Nie wiem co się ze mną stało, byłem kiedyś ostoją spokoju i nie było u mnie praktycznie mowy o zazdrości. 

    Moja partnerka cały czas uświadamia mi dobitnie, że nie mam racji argumentując lub po prostu mi to udowadniając, a ja twardo idę w swoje i dopiero grubo po fakcie dochodzi do mnie, że nie miałem racji. Cały czas niestety uświadamia mnie też niestety, że dalej tak być nie może i nie będzie, a ja nie umiem sobie z tym poradzić.

    Jak to ugryźć? Jak zacząć w końcu ufać i jak radzić sobie z tą zazdrością?

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.