Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Zdenerwowana88

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Zdenerwowana88's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, Jestem 2 lata po ślubie, mieszkam z mężem od 6 lat. Od kiedy pojawił się temat wesela, teściowa zaczęła się wtrącać 2 nasze wybory itd, do tej pory jakoś to przetrwalismy, ale od kiedy pojawiło się dziecko mam problemy z mężem, teściowa i ich rodzina. Sytuacja jest taka że wykorzystuje Ona męża do swoich celów, a On szantazuje mnie w domu, gdy potrzebuje by zajął się naszym synkiem. Mąż pracuje na zmiany, jeździ na całą dobę do pracy co 4 dzien, w tej sytuacji będąc na 4 piętrze w bloku bez windy z psem nie było mi łatwo ze względu na wyprowadzanie pupila itd, nie mieszkam w swojej rodzinnej miejscowości a mąż nie jest zainteresowany kontaktami z moją rodziną więc jeżdżę do nich właśnie wtedy, gdy On wyjeżdża do pracy, bo tak jest mi łatwiej i że względu na obowiązki i na to że nie chce Go zmuszać do odwiedzin u moich rodziców.. Gdy tylko potrzebuje wyjść do lekarza lub załatwić swoje sprawy na max godzine, mąż szantazuje mnie ze zabierze dziecko do swoje mamy sam, mimo że jego mama od samego początku nie respektuje zasad wychowawczych i zdrowia naszego dziecka, straszy Go diabłem, ciemnoscia, wcześniej jak miał 3 miesiące podnosił Go do sądu itd.. W obawie o właśnie takie zachowanie i że względu na szantaż męża unikalam sytuacji by bez moje kontroli dziecko spędzali z Nią czas. Musiałam przekładać wizyty u lekarza itp. Teraz teściowa przy okazji tego że chciałabym zrobić jeden dzień świąt we własnym domu, zapraszam do nas podałam kompromis że na drugi dzień u nich.. Ona wykrzyczqla że ja nie daje jej wnuka na spacery itd, mimo że chodziłam do tej pory 2razy w tygodniu, starałam się by nie czuła się zaniedbana pod kontem kontaktów z wnukiem, tyle samo ile widuje się z moimi rodzicami, natomiast Ona wykrzyczqla mi że jej syn powinien moc sam ją z naszym dzieckiem ja odwiedzać, mąż przez to wszystko zaczął mówić to samo. Mimk że na codzień na nas mu nie zależy,nie chce spędzać że mną i z dzieckiem czasu, nie jest zainteresowany gdy dziecko jest chore lub trzeba jechać z Nim do lekarza.. W kłótni z teściową powiedziałam jej ze ja nikomu nie zostawiam naszego synka ani u swoich rodziców ani u niej i że to ja jestem jego mama i czy to się jej podoba czy nie, to ja decyduje jak wychowuje dziecko. Mieszkamy w rodzinnej miejscowości męża, ona nas nie odwiedza, do tego jak jej proponowałam takie odwiedziny powiedziała że nie zamierza do nas chodzić bo jej nie wolno wyjść z dzieckiem na spacer samej.. Ja jestem sama całymi dniami w domu z dzieckiem i ja potrzebuje tych spacerów że względu na to że nigdzie poza tym nie wychodzę, świeże powietrze ruch gdy mały śpi jest mi potrzebne i nie chce oddawać tego momentu dla kogoś innego. Teraz się dowiedziałam że oklamala meze że ja jej nie pozwalam do nas przychodzić.. Ludzie.. Nie wiem co robić. Ja już czasem myślę że wolała bym sie rozejsc z mężem żeby mieć spokój..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.