Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

psycholog Aleksandra Pastor

Terapeuta
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez psycholog Aleksandra Pastor

  1. Szanowna Pani,

    Często bywa tak, że rodzina nie potrafi udzielić wsparcia w sytuacji cierpienia jednego z jej członków. Proszę omówić swoje trudności z jednym ze specjalistów tu, na platformie. Prawdopodobnie ma Pani objawy depresji i/lub któregoś z zaburzeń lękowych. Jeśli Pani sięgnie po pomoc specjalisty w tym zakresie, ma Pani ogromne szanse na odzyskanie siebie i radości życia oraz na poradzenie sobie z bólem, o którym Pani pisze. Pozdrawiam Panią serdecznie

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  2. Szanowna Pani,

    Z Pani wypowiedzi wynika, że ma Pani świadomość swoich problemów i chce Pani zmienić siebie. To już bardzo dużo. Czasami samodzielna praca nad sobą nie wystarcza. Potrzebna jest nam osoba, która pomoże nam w procesie zachodzenia pozytywnych zmian w naszym życiu. Często jest to terapeuta, psycholog, psychoterapeuta. Osoba ta wskaże Pani mechanizmy obronne, które Pani nieświadomie stosuje, pokaże, co robić, żeby osiągnąć poprawę np. w relacjach damsko-męskich. Po drugie opisuje Pani faktycznie wiele cech syndromu DDA i to zrozumiałe z uwagi na to, co Pani przeszła. Niskie poczucie wartości, wiara we własne możliwości przyjdą z czasem i będą wynikały z Pani pracy nad sobą. A osoba, która będzie towarzyszyła Pani w tej drodze, będzie ją dla Pani oświetlała. Jest Pani młodą kobietą, zaczyna Pani nową pracę i warto właśnie teraz zacząć tą pracę nad sobą, ale właśnie pod czyimś kierunkiem. Proszę pamiętać, że to nie musi być pierwsza lepsza osoba, tylko taka, z którą w relacji terapeutycznej, będzie Pani czuła się bezpiecznie, której będzie Pani ufała. Trzymam za Panią kciuki. Ma Pani ogromny potencjał do osobistej zmiany, bo Pani już teraz sama widzi, że potrzebuje pozytywnej zmiany w zachowaniu. A zaręczam Pani, że nie każdy potrafi to zrobić. Trzymam kciuki,

    Aleksandra Pastor - psycholog Ocal siebie

  3. Szanowna Pani,

    proszę niezwłocznie udać się do lekarza, który Panią prowadzi. Choroba Hashimoto, przy nieodpowiednim leczeniu, może być przyczyną depresji. Jeśli jest dodatkowo insulinooporność i np. łączy się ona u Pani z nadwagą, otyłością, to też może być przyczyną stanów depresyjnych. Podała Pani mało informacji o sobie. A tu potrzeba porządnego wywiadu klinicznego w kierunku odkrycia przyczyn Pani trudności. Parę zdań na forum nie wystarczy, żeby określić, co Pani dolega. Jeśli ustabilizowanie pracy tarczycy nie pomoże, proszę jak najszybciej zwrócić się do lekarza psychiatry! Mam też nadzieję, że ma Pani wsparcie w rodzinie. Proszę nie czekać, tylko zadbać o siebie.

    Aleksandra Pastor

  4. Szanowna Pani,

    Sytuacja, w jakiej Pani się znajduje jest trudna, ale stanowczo nie zgadzam się, że jest beznadziejna. Z  Pani wypowiedzi wynika, że jest Pani osobą bardzo wrażliwą, co oznacza, że wszelkie rany emocjonalne bolą bardziej, niż inne osoby. To, że ma Pani nadal nadzieję, że partner się zmieni wynika ze współuzależnienia. To, że Pani czuje się jak wrak kobiety w tej chwili nie oznacza, że za parę tygodni, miesięcy, nie będzie Pani tryskała zdrowiem i energią i nie będzie Pani cieszyła się obecnością dziecka. Nie warto trzymać się osoby, która Pani nie okazuje szacunku i nie daje nic od siebie, a już na pewno poczucia bezpieczeństwa. Lęk i depresja są naturalną reakcją na przewlekły stres i emocjonalny ból, których Pani doświadcza. Polecam np. lekturę Melody Beattie: " Koniec ze współuzależnieniem", a szczególnie rozdział  dotyczący podstaw dbania o siebie. Poza tym ważne jest, żeby Pani znalazła wsparcie społeczne, , tu na forum, w miejscu zamieszkania. Ważne jest też dbanie o takie Pani podstawowe potrzeby, jak sen, zdrowe, zbilansowane posiłki, odpoczynek. Jeśli Pani wyrazi chęć rozmowy ze mną lub innym specjalistą, proszę dać znać. Wsparcie specjalisty, który pokaże Pani, jakie mechanizmy działają w Pani związku i wskaże drogę wyjścia z depresji jest bardzo istotną częścią terapii. Głowa do góry. Miłego dnia.

    Aleksandra Pastor

  5. Szanowna Pani,

    Odpowiem krótko. To Pani życie i zdrowie, nie Pani bliskich i to Pani jest za nie odpowiedzialna. Jeśli nie zdobędzie się Pani na odwagę i nie sięgnie po pomoc, nie będzie lepiej. Wiem, że czuje Pani lęk. Czasami można działać na swoją korzyść pomimo lęku, to znaczy, że boi się Pani, ale idzie Pani do lekarza i załatwia Pani swoje sprawy dotyczące zdrowia. Małymi krokami odbuduje Pani wtedy pewność siebie, a przede wszystkim zyska życie.

    Z poważaniem

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  6. Szanowna Pani,

    z Pani opisu sytuacji wynikać może, że doświadcza Pani objawów zespołu stresu pourazowego, mającego zwiazek z wypadkiem, który był Pani udziałem rok temu. Każde wydarzenie, które łączy się z groźbą utraty życia, może wywoływać tego rodzaju niepożadane skutki w postaci stanów depresyjnych, utraty radości życia, lęków o przyszłość i innych. Te negatywne skutki nie muszą ujawnić się od razu po danym wydarzeniu. Mogą nadejść tydzień, dwa miesiące, rok, a często nawet kilkanaście lat później. W terapii traumy stosuje się różne podejścia. Od farmakologicznego po pracę  z ciałem. Od psychoterapii po sięganie do środków pozawerbalnego wyrazu: tańca, śpiewu, bębnienia, malowania. To temat rzeka. Warto się w tym wypadku skonsultować z psychologiem, psychiatrą, psychoterapeutą w celu dobrania dla Pani odpowiedniej formy terapii. Proszę nie zwlekać z decyzją o sięgnięciu po pomoc. Jest Pani młoda, zaraz zostanie Pani mamą. Warto zawalczyć o siebie, o swoje życie.

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  7. Szanowna Pani,

    Proszenie o pomoc to nie wstyd. Tym bardziej, że jest zagrożone Pani życie. Z Pani pisemnej wypowiedzi wynika, że jest Pani zdominowana przez członków rodziny. Dodatkowo zmaga się Pani z astmą, chorobą tarczycy i problemami z odżywianiem. Już przy niewłaściwie dobranym leczeniu Hashimoto, może Pani doświadczać depresji. Potrzebuje Pani wsparcia w stopniowym rozwiązywaniu problemów oraz psychoterapii. Proszę zgłosić się pilnie do najbliższej Poradni Zdrowia Psychicznego w Pani miejscowości. Do lekarza psychiatry nie trzeba mieć skierowania, wystarczy pesel i podstawowe dane, aktualne ubezpieczenie zdrowotne. Jeśli obawia się Pani, że to za małe miasto i rodzice się dowiedzą, to żeby nie przysparzać Pani stresu, proszę się udać do podobnej placówki w sąsiedniej miejscowości. Ale to w ostateczności. Proszę pamiętać, że jest Pani osobą dorosłą i ma Pani prawo do dbania o własne zdrowie fizyczne i psychiczne, niezależnie od tak negatywnych i krytycznych opinii rodziny i braku ich wsparcia. Życzę Pani, żeby spotkała Pani na swojej drodze dobrych ludzi i nigdy nie poddawała się. Jeśli ma Pani myśli samobójcze, proszę niezwłocznie udać się do lekarza psychiatry.

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  8. Szanowna Pani,

    To nie tylko "głupia i niedorzeczna obsesja". To było sensem Pani życia przez cztery lata i przechodzi Pani teraz przez żałobę po stracie - urojenia, ale zawsze stracie. Stąd te emocje i nieskończona ilość analiz. Poza tym, to nie jest dziwny i osobliwy problem. Mnóstwo osób na świecie można zaklasyfikować jako tzw. obsesyjnych kochanków. To jest problem mający swoje przyczyny i rozwiązanie. Nie jest to  porada na stronę pisania czy nawet dwadzieścia. Tym bardziej, że nie wiem nic o Pani wcześniejszym życiu i doświadczeniach. Jeśli Pani zdecyduje się faktycznie sobie pomóc i zacząć pracę nad sobą, zapraszam na skype. Może Pani z tego wyjść. Głowa do góry!

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  9. Szanowna Pani,

    Proszę zadbać o swoje zdrowie psychiczne i skorzystać z pomocy psychologicznej oraz psychiatrycznej, oferowanej przez Poradnie Zdrowia Psychicznego, bezpłatnie. Do psychiatry rejestruje się Pani bez skierowania, podając tylko podstawowe dane i nr pesel. Nie pisze Pani, w jakiej miejscowości  Pani mieszka. Jeśli nie ma tam Poradni, proszę pojechać do najbliższego miasta, w którym się ona znajduje. Z tego, co wiem, to terminy nie powinny być zbyt odległe. Depresja ma to do siebie, że często osoby nią dotknięte przeżywają niewyobrażalny ból psychiczny. Proszę więc nie czekać, tylko działać. Jeśli zadziałają antydepresanty, to odczuje Pani bardzo dużą ulgę i zacznie Pani na nowo dostrzegać jasne barwy w życiu. To Panią zmobilizuje do dalszych zmian w zakresie dbania o siebie. A, i jeszcze jedno, jeśli lekarz przepisze Pani leki na depresję, proszę być cierpliwą. Każdy lek antydepresyjny ma inne działanie. Wszystko zależy też od Pani organizmu. Jeśli jeden lek nie zadziała, są inne. Czasami konieczne jest również zmniejszenie lub zwiększenie dawki leku, żeby uzyskać poprawę zdrowia, dlatego tak ważne jest regularne konsultowanie się z lekarzem psychiatrą. Trzymam kciuki za Panią. Pozdrawiam

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  10. Szanowna Pani,

    to, że widzi Pani swoje problemy z poczuciem wartości, akceptacją siebie to już duży krok w dobrym kierunku. Pisze Pani, że nie może skorzystać z pomocy psychologa. Szkoda, bo to właśnie w bezpiecznej relacji z psychoterapeutą, psychologiem uczymy się siebie, nowych i zdrowych nawyków i odpowiedniego podejścia do życia. Nie pisze Pani o rodzaju traumatycznych wydarzeń w przeszłości. To, co Pani przeżywa Mariko, może być skutkiem traumy. Traumatyczne wydarzenia mają to do siebie, że chcemy o nich zapomnieć, bo są zbyt trudne. Ma Pani 18 lat i ogromne szanse na znalezienie skutecznej pomocy. Trzymam kciuki

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  11. Witam Pani Marto,

    Pani wypowiedź jest bardzo krótka. Przyczyn huśtawek nastroju w Pani przypadku może być wiele. Możemy brać pod uwagę np. huśtawki hormonalne plus opiekę nad małym dzieckiem. Nie pisze Pani np. nic na temat tego, czy może Pani liczyć na pomoc w wychowaniu dziecka i czasami znaleźć chwilę na odpoczynek. Myślę, że w tym przypadku warto skonsultować się z psychologiem i lekarzem, którzy pomogą Pani w określeniu przyczyn kłopotów z poziomem energii i nastrojem. Proszę nie zwlekać ze zwróceniem się o pomoc, bo właściwa interwencja powinna przywrócić Panią do dawnego życia. Pozdrawiam

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

     

  12. Dzień dobry,

    My, ludzie mamy wrodzoną skłonność do poprawiania rzeczy, osób, sytuacji. Jeśli nas zamknąć w pustym pokoju z krzywo powieszonym obrazem na ścianie, to naszym pierwszym odruchem jest podejść i sprawić, żeby obraz wisiał prosto, tak jak ma być ( naszym zdaniem). Tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej i nie na wszystko mamy w naszym życiu wpływ. Dlatego warto jest zastanowić się, dlaczego tak bardzo chcemy zmienić coś lub kogoś. Jeśli nie możemy, mimo włożenia w to całej energii, zmienić drugiego człowieka, zawsze pamiętajmy, że możemy zmienić siebie, swoją postawę i przestać tracić energię i radość życia na zmienianie innej osoby. Tak naprawdę nie wiemy, jak potoczą się losy syna partnera. Ma dopiero 17 lat. Kto wie, może spotka na swojej drodze taką osobę, której miłość i akceptacja sprawi, że będzie chciał zmienić w sobie styl, który sobie obrał. Proszę skupić się na sobie, na dawaniu miłości i radości sobie, skupić się na relacji  z partnerem. Może warto wybrać się na romantyczną kolację we dwoje i po prostu cieszyć się sobą.

    Pozdrawiam

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  13. Dzień dobry,

    przede wszystkim proszę postarać się zachować spokój. Z Pani postu wynika, że nosi Pani w sobie olbrzymie poczucie winy, co jest wynikiem manipulacji. Jeśli ktoś nam wmawia codziennie przez pół roku, że jesteśmy czemuś winni, to zaczynamy w to kłamstwo wierzyć. Ma to związek z mechanizmami przemocy psychicznej oraz szantażem emocjonalnym. Nie jest Pani również odpowiedzialna za zachowanie męża, każdy w związku odpowiada za siebie. Owszem może Pani zasugerować mu formę pomocy ze swojej strony, ale Pani podstawowym obowiązkiem jest dbanie o siebie i o córkę w drugiej kolejności. Jeśli chodzi o rozwiązanie tej sytuacji, to jest to złożony problem i wymaga podjęcia odpowiednich, usystematyzowanych kroków. Jeśli jest Pani gotowa zmierzyć się z tą sytuacją, odzyskać radość życia i przestać się czuć winną bez powodu, zapraszam do kontaktu na skype. Pozdrawiam

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  14. Dzień dobry,

    Proszę skonsultować się z Pani lekarzem psychiatrą, który przepisał mozarin i trittico i ma wiedzę na temat ich interakcji ze środkami przeciwbólowymi. Myślę, że jest Pani już bardzo tym bólem zmęczona i mogę tylko podejrzewać, że po paru nieprzespanych nocach trudno jest Pani podjąć racjonalną decyzję i skupić się na rozwiązaniu. Pozdrawiam

     

    Aleksandra Pastor-Statkiewicz

  15. Dzień dobry,

    Z postu wynika, że doświadcza Pani przemocy ze strony partnera. To, co się dzieje z Panią - utrata wiary w siebie, utrata akceptacji i depresyjne myśli, jest normalną reakcją na nienormalną sytuację. Proszę zapamiętać, że to nie Pani wina, że partner zachowuje się w ten sposób. Zwrócenie się z prośbą o pomoc jest pierwszym krokiem w kierunku odzyskania zdrowia. Pani partner odreagowuje na Pani swoje frustracje, podczas, gdy Pani potrzebuje wsparcia, nie wspominając już o tym, że samo macierzyństwo wymaga mnóstwo sił, czasu i spokoju.

    Co do tego, że partner widzi w każdym Pani ruchu błędy, to się nazywa kontrolowanie partnerki i stosowanie przemocy psychicznej. Jest Pani młodą osobą i mamą i całe życie przed Panią. Trudno jest samej zobaczyć mechanizmy przemocy i wyjść z dołka, gdy wszystko wokół przybiera czarne barwy. Zapraszam więc Panią do rozmowy na skype. Pozdrawiam

    Ola Pastor

  16. Dzień dobry,

    Nie mogłam się powstrzymać od wtrącenia paru słów od siebie. A jaką ma Pan pasję? Bo to podstawowa rzecz. Jeśli jest to pasja związana z tworzeniem czegokolwiek, z muzyką, sztuką, jednym słowem z kreatywnością, to możliwe, że blokada wynika tutaj z gadki krytyka wewnętrznego, którego każdy z nas ma. Ten negatywny głos w naszych umysłach psychologowie nazywają bardzo różnie. Najciekawsze określenie, jakie znalazłam, to trajkotka. Podam Panu przykład. Siada Pan do pasji, twórczej pracy, a tu nagle blokada, bo trajkotka (często nie uświadamiamy sobie jej "nadawania") podaje takie komunikaty, jak: " No weź, to ma być dobre, nikt tego nie kupi, jesteś beznadziejny..."I w ten deseń. Ta krytyka bierze się z naszych doświadczeń, najczęściej związanymi z negatywnymi komunikatami, pochodzącymi od naszych opiekunów, rodziców czy innych osób znaczących. Nie chcę pisać tu elaboratu, więc, jeśli trafiłam, proszę napisać. Pozdrawiam

     

    Ola Pastor

  17. Dzień dobry,

    Często jest tak, że duże nasilenie lęku i stresu w naszym życiu powoduje osłabienie organizmu, a co za tym idzie zmniejszenie jego odporności. Ma Pani pracę, w której jest Pani dodatkowo narażona na kontakt z różnego rodzaju wirusami i bakteriami, bo przedszkolna praktyka pokazuje, że rodzice, z obawy przed utratą pracy , często przyprowadzają niedoleczone dzieci do przedszkola.

    Głównym jednak problemem jest wspomniana przez Panią nerwica lękowa, dla której charakterystyczne jest między innymi wrażenie, że jeśli dany objaw, sytuacja nie minie, to zaraz człowiek zwariuje. Ważne jest znalezienie odpowiedniej pomocy dla siebie. Czasami można nie trafić do terapeuty, który specjalizuje się w terapii lęku w pierwszym rzucie. Zaręczam, że przy właściwie dobranych technikach redukcji lęku, psychoterapii i innych metodach, które naprawdę są pomocne, można dojść do znacznej poprawy w codziennym funkcjonowaniu tak, żeby to Pani nie męczyło. Efekty zależą od właściwej diagnozy przyczyn Pani trudności, ale też od Pani. Więcej informacji mogę udzielić podczas rozmowy na Skype. Zapraszam, od pierwszego sierpnia mam wolne terminy. Głowa do góry, są sposoby na to, żeby sobie poradzić z tą sytuacją. Pozdrawiam Panią

    Ola Pastor

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.