Mam 22 lata, moja dziewczyna 24. Jesteśmy razem od 4 lat. Od dwóch lat mieszkamy razem.
Dziewczyna choruje na padaczkę, zawsze byłem dla niej wsparciem i nie odrzucało mnie to.
W przeszłości moja dziewczyna zdradziła poprzedniego partnera. Gdy poznaliśmy się i uformowaliśmy związek, pisała z innymi mężczyznami odnośnie swojego życia intymnego, jak i równiez to, co robiła by z tymi osobami w łóżku, mimo że byliśmy razem. Po rozmowie i obietnicach - sytuacja ucichła.
W międzyczasie było kilka oszustw i incydentów które odbierały mi zaufanie do niej, ale nie na tyle poważne, aby oznaczało to koniec.
Aż do teraz. Wczoraj szukając numeru do pewnej osoby w jej telefonie, wyskoczyła konwersacja z messengera. 18 letni chłopak. Piszą że sobą dziennie od kilku tygodni. Opisują każdy szczegół życia, wysyłają zdjęcia (nie erotyczne). Niestety oprócz tego, znowu pojawił się konteks seksualny - co by to nie robili razem w łóżku i inne opcje. W jednej wiadomości odpisywała i odpowiadała do tego co by miało się dziać, w innych pisała ze ma sobie znaleźć dziewczynę bo ona ma mnie. A później dalej wracali do poprzedniego tematu.
Nie mam do niej już za grosz zaufania, nie jestem w stanie określić czy ja kocham i czy mi na niej zależy.
Czy jest sens dalej to ciągnąć? Czy nie przerodzi się to w toksyczny związek?
Problem w kilkuletnim zwiazku
w Problemy w związkach
Napisano
Witam.
Mam 22 lata, moja dziewczyna 24. Jesteśmy razem od 4 lat. Od dwóch lat mieszkamy razem.
Dziewczyna choruje na padaczkę, zawsze byłem dla niej wsparciem i nie odrzucało mnie to.
W przeszłości moja dziewczyna zdradziła poprzedniego partnera. Gdy poznaliśmy się i uformowaliśmy związek, pisała z innymi mężczyznami odnośnie swojego życia intymnego, jak i równiez to, co robiła by z tymi osobami w łóżku, mimo że byliśmy razem. Po rozmowie i obietnicach - sytuacja ucichła.
W międzyczasie było kilka oszustw i incydentów które odbierały mi zaufanie do niej, ale nie na tyle poważne, aby oznaczało to koniec.
Aż do teraz. Wczoraj szukając numeru do pewnej osoby w jej telefonie, wyskoczyła konwersacja z messengera. 18 letni chłopak. Piszą że sobą dziennie od kilku tygodni. Opisują każdy szczegół życia, wysyłają zdjęcia (nie erotyczne). Niestety oprócz tego, znowu pojawił się konteks seksualny - co by to nie robili razem w łóżku i inne opcje. W jednej wiadomości odpisywała i odpowiadała do tego co by miało się dziać, w innych pisała ze ma sobie znaleźć dziewczynę bo ona ma mnie. A później dalej wracali do poprzedniego tematu.
Nie mam do niej już za grosz zaufania, nie jestem w stanie określić czy ja kocham i czy mi na niej zależy.
Czy jest sens dalej to ciągnąć? Czy nie przerodzi się to w toksyczny związek?
Może lepiej dać sobie spokój?
Bardzo proszę o pomoc i poradę...