Napisano
·
Edytowano przez michalfin dostosowanie do instrukcji
Witam. Jak to jest z przeżywaniem trudnych emocji? Terapeuci radzą aby dopuścić do siebie trudne emocje, łzy, smutek, strata, aby ich nie dusić.A ja zauważam, że kiedy przeżywam łzy, smutek, często odbija się to na moim zdrowiu fizycznym... A to nie jest dla mnie dobre.
Taka sytuacja. Mam 33 lata. Jestem po psychoterapii. Obecnie przeżywam stratę, osamotnienie bo odłączam się od grupy znajomych. Po ponad 3 latach znajomości albo próby nawiązywania głębszych relacji, pandemia wiele zmieniła, obnażyła nasze różnice, zawiodłem się na ich milczeniu w czasie pandemii, odczuwam jeszcze głębiej, że niestety przebywanie z nimi mnie nie wzmacnia, co było też odczuwalne wcześniej. Dodam, że to jedyna grupa ludzi z którymi utrzymywałem relacje.
Ponadto mam problemy ze zdrowiem oczu: zmniejsza mi się co jakiś czas pole widzenia, czasem w wyniku stresu miewałem zaburzenia widzenia i dlatego kiedy tracę zdrowie, to przeżywam stratę i smutek. Często zauważam, że nadmierny stres, przeżywanie bólu wpływa negatywnie na moje zdrowie oczu – mimo wszystko nie chcę, by trudne emocje przyczyniały się do pogorszenia mojego zdrowia fizycznego.
Bo widzę tu sprzeczność między wyrażaniem emocji a dbaniem o zdrowie fizyczne. Jak to jest z przeżywaniem straty, smutku, boję się wyrazić przed sobą ten smutek i łzy aby nie odbiło się to na zdrowiu, czy można ten etap pominąć? Jak sobie z tymi emocjami poradzić ??
Przeżywanie straty i smutku odbija się na zdrowiu fizycznym - problem
w Niełatwe przejścia
Napisano · Edytowano przez michalfin
dostosowanie do instrukcji
Witam. Jak to jest z przeżywaniem trudnych emocji? Terapeuci radzą aby dopuścić do siebie trudne emocje, łzy, smutek, strata, aby ich nie dusić. A ja zauważam, że kiedy przeżywam łzy, smutek, często odbija się to na moim zdrowiu fizycznym... A to nie jest dla mnie dobre.
Taka sytuacja. Mam 33 lata. Jestem po psychoterapii. Obecnie przeżywam stratę, osamotnienie bo odłączam się od grupy znajomych. Po ponad 3 latach znajomości albo próby nawiązywania głębszych relacji, pandemia wiele zmieniła, obnażyła nasze różnice, zawiodłem się na ich milczeniu w czasie pandemii, odczuwam jeszcze głębiej, że niestety przebywanie z nimi mnie nie wzmacnia, co było też odczuwalne wcześniej. Dodam, że to jedyna grupa ludzi z którymi utrzymywałem relacje.
Ponadto mam problemy ze zdrowiem oczu: zmniejsza mi się co jakiś czas pole widzenia, czasem w wyniku stresu miewałem zaburzenia widzenia i dlatego kiedy tracę zdrowie, to przeżywam stratę i smutek. Często zauważam, że nadmierny stres, przeżywanie bólu wpływa negatywnie na moje zdrowie oczu – mimo wszystko nie chcę, by trudne emocje przyczyniały się do pogorszenia mojego zdrowia fizycznego.
Bo widzę tu sprzeczność między wyrażaniem emocji a dbaniem o zdrowie fizyczne. Jak to jest z przeżywaniem straty, smutku, boję się wyrazić przed sobą ten smutek i łzy aby nie odbiło się to na zdrowiu, czy można ten etap pominąć? Jak sobie z tymi emocjami poradzić ??