Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Juba

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Juba

  1. Dziękuję bardzo za odpowiedź! Myślałam, że lżej to zniosę, ale jakoś nie mogę się pozbierać, wydawało mi się, że jestem pewna swoich uczuć, a teraz mam wrażenie, że wszystko wróciło. Ciężko mi pogodzić się z myślą, że któregos dnia jak przyjadę po rzeczy to on wróci do pustego mieszkania, które do tej pory było zawsze pełne moixch rzeczy, moich zwierząt, byłam tam ja czekająca zazwyczaj z obiadem. Jestem osobą bardzo sentymentalna i bardzo mnie to gryzie 

  2. Hej, mam na imię Justyna, mam 25 lat. Wczoraj zakończyłam 9,5 letni związek. Przez wiele lat wyglądało to tak, że musiałam się o wszystko prosić, o poświęcony czas, o pomoc w czymkolwiek, z czasem po prostu przestałam prosić bo wiedziałam że będzie to zrobione z łaska. 3 lata temu zamieszkaliśmy razem, zaczął się problem z pieniędzmi, ja mając gotówkę,, studencka" staralam się zaoszczędzi ile tylko się dało, on zarabiając prawie 3 tysiące nie umiał zaoszczędzić nic. Z czasem zaczęliśmy się po prostu dzień w dzień kłócić, zaczęło się psuć, mimo to z akademika przenieśliśmy się do wspólnie wynajmowanego mieszkania, problem jednak nie znikał. W międzyczasie znalazłam bardzo wymagająca pracę w której mobbing był na porządku dziennym (jestem DDA i nie potrafię się niestety odezwać w swojej obronie w takich sytuacjach) i robiąc 210 godzin miesięcznie studiowałam dziennie, a w przerwach między zajęciami biegałam do psa. On z czasem kazdy dzień wolny zaczął wykorzystywać na to, żeby wracać do domu, pomimo że nigdy na mnie nie krzyknął to czułam się bardzo samotna w związku, że strony rodziny tez wsparcie prawie zerowe, byłam z tym wszystkim po prostu sama. Po czasie w pracy poznałam kolegę, z którym od początku złapałam bardzo dobry kontakt. Po czasie uświadomiłam sobie, że bardzo ucieka mi do niego serce, no i po roku znajomości wywiązał się z tego romans, zakochałam się Bez pamięci, co poskutkowało tym, że po 1,5 miesięcznej przerwie zakończyłam wczoraj 9letni związek z pierwszym partnerem (dodam że pół roku wcześniej wynajęliśmy sale na wesele, bo zylam z myślą, że jakoś to będzie). Usłyszałam że następnym razem spotkamy się na jego pogrzebie i że zmarnowałam mu 9 lat życia, teraz czuję ogromny żal, wyrzuty sumienia i pustkę, nie wiem czy dalej go po prostu kocham, czy to przez widok jego jak płacze pierwszy raz w życiu i usłyszane słowa. Pomocy, nie wiem co robić, przez całą sytuację znowu powróciły leki nocne przez ktore wybiegam z łóżka a później nie mogę się uspokoić 

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.