Mam taki problem. Jestem w zwiazku od dwoch lat, ale niestety namiętność już nam się wypaliła. I powrócił moj problem zwiazany z tym, ze odczuwam objawy zauroczenia (tzn. "Motylki w brzuchu", brak apetytu, kolatanie serca, pocące sie dłonie, bezsennosc, metlik w glowie itp) zbyt często to roznych osób! Przykładowo przez 3 miesiąceteraz podobała mi sie osoba, jednak gdy dowiedzialam się, że ona lubi kogos innego, moje zainteresowanie praktycznie natychmiast przeszło na inną osobę. I tak jest caly czas. Gdyby nie to, że te symptomy nie pozwalają mi normalnie funkcjoniwac oraz to, ze jestem w związku, w którym kocham osobę z którą jestem to bym sie nie przejmowała. Ale juz mam tego powoli dosyc, tyle nocy nieprzespanych, schudłam od braku apetytu przez te motylki w brzuchu. Czuję się jak nastolatka pomimo, ze juz od dobrych kilu lat nią nie jestem. Warto z takim glupim problemem zglosic sie do psychologa czy mnie wysmieje?