Witam , 2 miesiące temu poznałem dziewczynę widzieliśmy się już ponad 10 razy. Widujemy się w weekendy jak każdy z nas ma wolny czas ,ona nie lubi pisać dlatego nie piszemy. Bliżej weekendu ja proponuję spotkania a ona zawsze się zgadza na spotkaniach jest fajnie i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Tylko teraz moje pytanie: Czy to dobrze ,żebym ja cały czas angażował spotkania? Ona pewnie się spodziewa,że bliżej weekendu napiszę i będę chciał się spotkać. Ale brakuje mi inicjatywy z jej strony,czuje ,że to ja bardziej zabiegam o nią ,a też powinienem być dla niej w jakiś sposób wyzywaniem..to może teraz nie wychodzić z nią weekend ,nie pisać , czekać aż się odezwie? Jak to wygląda z psychologicznego punktu widzenia ? Co zrobić , żeby zaczęła też starać się o spędzenie ze mną czasu .Nie chcę się wyłożyć na tacy i być łatwy bo stracę na atrakcyjności jeżeli inicjatywa będzie tylko z mojej strony .