Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pablos

Użytkownik
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Pablos

  1. Ostatnio mam mętlik w głowie. Coraz więcej problemów widzę, które siedzą w mojej psychice. Począwszy od problemów z kobietami, przez co jakoś podskórnie ich nienawidzę. Sam nie wiem czy to tak nazwac... Odczuwam strach przed pewnymi interakcjami czy rozmowami, np. z szefem. Totalnie jakbym z pozycji petenta przychodził do pana życia i śmierci...

    Czasem czuję się jakbym był dzieckiem cały czas, mimo 31 lat na karku. Wynika to m.in. z wychowania, choć nie chce zwalać całej winy na rodziców. Mam po prostu dziwną relację z  matką, mam wrażenie że cały czas siedzi mi w głowie. Ostatnio sie na mnie obraziła bo przez tel jej powiedziałem (własciwie odruchowo wypaliłe) pewną rzecz. I zrozumiała to chyb zbyt dosłownie.

    Myślę żeby pójść na terapię, ale na NFZ to pewnie będe czekał na terminy wieki... Sprawdzę w każdym razie, bo muszę jakoś się ogarnąć. Chce założyć kiedyś normalną rodzinę, ale przez żadna normalna kobieta nie chce być z kimś tchórzliwym i sfrustrowanym.  :/

  2. 12 godzin temu, Qzes napisał:

    raczej tu chodzi bardziej o skrajne emocje tak zwana huśtawka 

    Jak zwał tak zwał. Nice guy huśtawki nie zapewnia zazwyczaj, bo sie obawia tej huśtawki. Że może ją urazić, albo ona odejdzie, albo coś w  tym stylu. Nie wiem jakie są Twoje doświadczenia, ale tak jest  u mnie.

     

    12 godzin temu, Qzes napisał:

    kup motocykl ewentualnie zacznij trochę ryzykować. Wszystko wygląda jak jazda pierwszy raz samochodem, a i mam historie znajomego który otworzył firmę ( 0 doświadczenia w targowaniu) codziennie chodził na rynek coś kupić i zawsze starał się targować w pewnym momencie naprawdę stał się w tym dobry. Generalnie wszystko trzeba budować jak w klockach lego np. zamek pierw robisz obrys i stawiasz kolejne warstwy aż do ukończenia.

    Może akurat motor sobie odpuszczę ;) Ale z ryzykowanie coś jest na rzeczy. Ogólnie masz rację. Nie da się "od tak" czegoś zrobić. Trzeba praktyki i samozaparcia. A w kwestiach mentalnych także samoświadomości.

     

     

    12 godzin temu, Qzes napisał:

    spokojnie nawet jak się przewrócisz to się ciebie nie wyrzeknie, ja już tyle razy przegrałem a stosunki są spoko nawet jeśli bracia radzą sobie lepiej. 

    Na logikę to rozumiem, ale tu chodzi o emocje i programy w głowie. Niestety tyle lat warunkowania nie wyparuje w ciągu miesiąca. Tu jest konkretna robota dla mnie do zrobienia.

     

    12 godzin temu, Qzes napisał:

    wiesz że to mgtow zapędzisz się w jeszcze gorsze samopoczucie ( to bardziej Pump and dump) niż znalezienie partnerki.

    Nie zgodze się ze Mgtow. Chyba trochę mieszasz pojęcia. Tam jest sporo dobrych artykułów. Nie interesują mnie jakieś PUA i tego typu rzeczy.

  3. 1 godzinę temu, użytkowniczka napisał:

    Masz linki do tych materiałów? Przesłałbyś? 

    Ok, ale to są głównie dla facetów ;)

    https://confidentman.net/self-esteem/recovering-nice-guy-syndrome

    Ogólnie masa dobrych materiałow tam jest.

    A z filmów:

     A takze wywiady z Robertem Gloverem, autorem ksiażki No more mr. nice guy.

     

    Sporo jest materiałów w sieci, ale one głownie pomogą w rozpoznaniu i autodiagnozie. Pracę musimy wykonać juz sami...

    • Podoba mi się to 1
  4. Witam wszystkich! Jestem 31letnim facetem. To tak z formalnych rzeczy. ;)

    Moje problemy z kobietami, a dokładniej z tym, że mnie olewały, doprowadziły do tego że zaczałem sie interesować rozwojem osobistym. I tak po nitce do kłębka wyszło mi, że spełniam wiele cech z tzw. Nice Guy'a. Czyli jestem miły dla ludzi, boję się konfrontacji i za wszelką cenę staram się nikogo nie urazić. Jak wiadomo kobiety nie przepadają za miłymi chłopcami, którzy nie są dominujący. Wiem że uogólniam, ale tak zazwyczaj jest. Zasadniczo domyślam sie skąd to u mnie się wzięło - wychowany głównie przez mamę i babcię, bo ojciec jakoś specjalnie nie ingerował w to. Taki typ niestety...

    I teraz próbuję sobie poradzić z tym i jakoś obudzić w sobie samca "alfa". To nie jest łatwe, dużo blokad zauważam  i odczuć które nie są mi potrzebne. Na przykład mam obsesyjny lęk przed "rozczarowaniem" i "urażeniem" mojej matki. Zawsze byłem grzecznym dzieckiem, takim potulnym barankiem. Ona jest swoją drogą nadopiekuńcza. Mieszkam sam od kilku lat, ale nadal to odczuwam. Rozmawialiśmy juz o tym, ale to chyba silniejsze od niej...  Zasadniczo to przekłada się na moje nieliczne relacje z kobietami, bo boję się je urazić, a jak to nastąpi to jak piesek przepraszam i kajam się. Mimo że sprawa ogólnie była błaha. Po prostu strasznie źle się czuję, jak ktoś się poczuje gorzej przezez mnie.

     

    Może pan Rafał zrobiłby film na temat Nice Guy'ów?? Myślę że wielu ich w naszym społeczeństwie i nawet nie zdają sobie sami z tego sprawy. o.O

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.