Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

xyzxyzxyz

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

xyzxyzxyz's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Czasem czuje sie troche martwa. Juz mialam depresje, bylo okej i znowu jest do dupy. Znowu nic mnie nie cieszy, nawet jesli mam do tego powod. Jestem gruba i brzydka. Chce cos ze soba zrobic ale nie mam na to sily po prostu. Bardzo chce zeby mi sie chcialo ale ten negatywizm i bezsilnosc ciagle wygrywaja. Nie moge na siebie patrzec, jestem po prostu obrzydliwa. Moja twarz nawet jesli bylabym chudsza wciaz bylaby brzydka i w chuj asymetryczna, krzywa. Ciagle cos zaczynam i nie potrafie tego skonczyc, czuje ze bede nikim. Albo juz jestem. Nie widze sensu zycia, nie ma nic co by mnie gdziekolwiek trzymalo. Dlaczego mam zyc? Zeby innym nie bylo smutno przez chwile? Mam rodzine i przyjaciol ktorzy mnie chyba kochaja ale co z tego jak i tak jestem ciagle sama ze swoimi zjebanymi myslami. Niewazne czy bym spedzala 24h/7 z kims to byloby tak samo. W koncu i tak zostane sama i wszystko o czym nie myslalam przez czas ktory z kims spedzilam i tak uderzy. Wkurwia mnie fakt ze jestem leniwa pizda ktora nic pozytecznego nie potrafi ze soba zrobic. Pracuje w jakims zjebanym korpo ktore w ogole nie szanuje ludzi, obiecalam sobie kiedys ze niedlugo sie stamtad wyrwe. To niedlugo to bylo juz rok temu i nadal ciagle tkwie w tym samym jebanym miejscu. Nie mam zadnej motywacji, a nawet jesli chwilowo znajde to szybko przemija. Dlaczego nie moge zdrowo sie odzywiac? Dlaczego wszystko co zdrowe i dobre dla mojego ciala budzi we mnie obrzydzenie? Jem tylko jakies gowno, a potem i tak czuje obrzydzenie do siebie za to ze nie potrafie inaczej. To co ja mam jesc? Kupuje zdrowe albo po orostu normalne zwykle jedzenie, wydaje na jedne zakupy 200zl a potem to wszystko sie psuje bo nie mam checi ani sily tego ugotowac i znowu zamawiam jakies gowno. Mam w chuj dlugow jak na swoj wiek i nie zapowiada sie ze je szybko splace. Czy brak zwiazku jest jakims problemem? Nie wiem, jestem sama juz od 5 lat i nie zapowiada sie zebym miala kogokolwiek poznac bo kurwa gdzie skoro nie chce nigdzie wychodzic a jak juz ktos nawiazuje kontakt to po paru dniach mi sie odechciewa i odpuszczam, olewam. Stawiam jakies wielkie wymagania kiedy sama jestem pierdolonym brzydkim gownem bez ambicji. Mam juz 23 lata, a w zasadzie leci 24 rok i boje sie ze juz nikogo nie znajde. W dodatku kazda nowo poznana osoba moze okazac sie jebanym psycholem i moim gwozdziem do trumny. Zyje w jebanym syfie, w przenosni i doslownie bo na sprzatanie tez ciagle brak mi sil i checi. Mam dosc siebie i swojego zycia. Chcialabym zeby bylo inaczej, chcialabym cos zmienic ale po prostu nie mam kurwa sily i nie wiem gdzie ja znalezc. pewnie nie ma to skladni ale da sie zrozumiec
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.