Sam nie wiem od czego zacząć.Mam 50 lat, rodzinę, prawie dorosłych synów i jak co roku, gdy przychodzi do wyjazdu wakacyjnego u mnie pojawiają się lęki / nerwica.Robię wszystko aby nie doszło do tego wyjazdu. Kłucę się z żoną, dzieci to wszystko widzą a mnie po porostu dopada olbrzymi strach. Mówię że wyjazdy są drogie bo nie chcę mówić o swoich emocjach. Nie chcę w rodzinie mówić że mam takie stany, bo co pomyśli żona i dzieci. Nie śpię po nocach w pracy nie pracuję. Po wielkiej awanturze zgodziłem się na wyjazd samochodem do Chorowacji. Do wyjazdu mam tydzień a ja nie spodziewałem się u siebie jeszcze większych emocji. Bolą mnie mięśnie, mam zawort głowy, ciało momentaki drży. Nie wiem co robić.