Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

lolafasola

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

lolafasola's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Cześć. Zakończył się mój kilkunastoletni związek. Osoba ta jest wielkim fanem dopaminy czyli fb, grzyby, lsd, sex, zioło. Ciężkie było rozstanie po tych wszystkich spędzonych razem latach. Niestety lub stety cały czas mamy kontakt ze względu na to że nie mam w tym mieście rodziny ani znajomych którzy by wzięli pod opiekę mojego psiura na czas mojej nieobecności. Pracuje po 12h a pies ma już swoje lata i nigdy nie był tyle godzin zostawiany sam. Chcąc nie chcąc dzielimy się opieka. Więc i widujemy się dość często. Ja jako że jestem kobietą i ten związek po wszystkich przejściach wpłynął na moje życie psychiczne jak i samoocene. To bardzo podatna i naiwna osoba na wszystkie bodźce zewnętrzne. Momentami zachowuje się jak mój pies zrobi a potem pomyśli. Mimo tego jakieś wnioski wyciąga. Co jest postępem jednak model rodziny ojca alkoholika który zmarł jak był mały i matka która wywaliła w swoje dziecko i wolała uganiać się za facetami wpłynął w rozwój psychiczny. Co za tym idzie model rodziny przełożył się na model związku. Alkohol był jednak udało się to z czasem zwalczyć. Grzybki są dość często i marihuana na porządku dziennym. Osoba ta twierdzi że przerobiła już swoje wszystkie problemy i jak coś wyjdzie to będzie je na nowo ogarniać. Jednak tu chodzi bardziej o mnie. Jako kobiecie ciężko było się odnaleźć w nowej rzeczywistości po rozstaniu w szczególności że ostani rok był usłany kłótniami i płaczem z mojej strony bo człowiek już miał dość. Samoocena przez te wszystkie lata spadła na dno i gorzej już być nie może przez te wszystkie "romanse" (do zdrady podobno nie doszlo) Przez pierwszych osiem lat. Tak 8! Była walka z mojej strony o stworzenie związku z przyszłością jednak druga strona miała w planie zabawę. Po 8 latach zrezygnowania nastąpił podobno przełom i się odwidziało jednak przez pryzmat zdobytych "doświadczeń" człowiek nie był w stanie już nic zauważyć ani brakło chęci do naprawy i pracy nad związkiem więc drugie tyle się to ciągnęło aż na samym końcu po spróbowaniu lsd przez ta osobę zostałam oskarżona o zdradę której niby miałam się dopuścić 3 lata wcześniej. I tekst typu gnoilas mnie 3 lata temu a teraz jestem silny i sobie klocki poskładałem zakończył ten związek. W tym momencie dochodzę do siebie, przepracowuje błędy i wyciągam wnioski. Grzybki też pomagają jechać na wakacje aby powrócić w lepszym nastroju. Jednak przez codzienny nasz kontakt jest dużo rozmow co jest dobre bo nigdy nie potrafiliśmy się tak dogadać. Facet jest troche po 40-stce i jak sie wyprowadzil to mam wrazenie ze uczy sie zycia bo w pewnych kwiestiach zyciowych byl nie poradny i sam mi przyznal ze dzieki mnie duzo sie nauczyl ale stosunek do kobiet sie nie zmienil. Szuka kogos do zabawy nie na dluzej. Jednak dziś zostałam zaszantażowana znajomością z tą osobą przez kolejny błąd komuniakcyjny. Moje pytanie jak radzić sobie z takim człowiekiem. Czy grzyby i inne używki pomogą mu ogarnąć rzeczywiście swoje problemy. Jak sobie też pomóc? Czy zerwanie kontaktów tak w 100% będzie dobra decyzja? Myśli biją się z sercem. Przez nerwy schudłam i ogólnie mam problem ze stresem a przez to siedzę i wyciskam syfki na twarzy. Po kondycji mojej cery można zobaczyć mój stan psychiczny. Proszę o porady. Wiem terapia. Jednak chce usłyszeć opinie z innej strony ponieważ nigdy się z tym nikim nie dzieliłam poza osoba z którą spędziłam te wszystkie lata jednak on nie potrafił nigdy podejść do tego obiektywnie. P.s - żeby nie było zwiazek miał też dużo plusów ale staram się ogarnąć minusy które jednak przytłaczają.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.