Cześć. Jestem z chłopakiem od pół roku. Jak się spotykamy to jest fajnie na spotkaniach. Problem leży z naszym kontaktem w tygodniu, bo ja straszną wagę przywiązuje do pisania smsów, a on nie aż tak bardzo. Często z rana napisze mi: "Miłego dnia" i tyle. Odzywa się dopiero wieczorem pisząc co tam robił w ciągu dnia. Ja bym wolała więcej żeby pisał, nawet w południe się odezwał, a on milczy 😔😔😔nie chce z nim się kłócić, bo mi zależy na nim, ale z drugiej strony boję się, że to mi bardziej zależy niż jemu. Nawet jak u mnie w domu całujemy się, przytulamy i jesteśmy blisko to nigdy nie powiedział mi słów: "kocham Cię." Tak mi tego brakuje :( ale z drugiej strony przecież nie upomnę się żeby mi to powiedział. 😔😔
Nie wiem czy powinnam się zdystansować i wyluzować i przestać patrzeć w ten telefon czy napisał, czy nie. Ja nie wiem już co robić :( czasem mało nie oszaleje, bo mnie myśli zabijają czy mu na mnie zależy czy nie i co robić dalej 🙁🙁🙁 pewnego razu tak się z nim skłocilam, że nie odzywał się do mnie wcale i potem znajoma zobaczyła ze ma konto na portalu randkowym, zaczęłam starać się o niego I pytałam czy się spotkamy bo walczyłam o związek. Po każdej kłótni ja pierwsza pisze, a on milczy😔😔wiele razy już uratowałam związek, bo ciągle pierwsza po kłótni się odzywałam:(teraz nie wiem czy dobrze robiłam, bo może ma tylko satysfakcję ze mnie.
