Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Brodaczskins

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Brodaczskins

  1. Witam 

    jest mi nieco głupio pisząc to 

    Ale nie mogę sobie poradzić z partnerka 

    moja narzeczona jest wspaniała osoba , miła , uczynna . 
    Dziewczyna choruje na depresje od wielu lat . Ale gdy jest dobrze jest wspaniale.

    Niestety od jakiegos czasu moja narzeczona zachowuje się okropnie.

    Z głupich rzeczy powstają miedzy nami wielkie konflikty .

    moja partnerka choć głupio w cos brnie , nie potrafi pójść na jakis kompromis .

    a w momencie czy przewinieni z mojej strony , czy tez tego ze nie postawiła na swoim po prostu się obraza i milczy !

    ja rozumiem ze związek to docieranie , i dochodzi czasem do takich sytuacji .

    ale skala z jakaś się to dzieje powoduje ze opadam z sił .

    Nie zamknę okna - kilka dni milczenia

    Wychodzi z jakimś pomysłem , rozmawiamy na temat szczegółów czy to wyjazdu czy to naszego wesela , - ona się obraza bo mam inne spojrzenie na niektóre rzeczy 

    Planujemy budżet , (zbieramy na wesele ) dopinamy go , potem narzeczona wychodzi z jakimś pomysłem na które potrzebne są środki , próbuje z nią porozmawiać na ten temat - obraza się na tydzień 

    Moja narzeczona raczej nie spotyka się ze znajomymi , i nie czuje takiej potrzeby 

    maj natomiast raz na kwartał idę sobie na męski wypad ze znajomymi , nie upijam się , idziemy pogadać , pograć w kręgle . 
    moja narzeczona niby nie ma nic przeciwko ale zawsze jest potem chłodna i trochę obrażona ….

    naprawde wolałbym już żebyśmy się chyba pobluzgali , powiedzieli co nam nie pasuje i zaraz znowu rozmawiali .

    zawsze ale to zawsze gdy jest miedzy nami kość niezgody ,staram się jej wytłumaczyć moje motywacje , czy to w jaki sposób się cos zadziało , argumentami , jakoś tak w przyjaznej atmosferze. Niestety zderzam się ze ściana . Ona udaje ze mnie nie słyszy , wychodzi z pokoju , a gdy cos odpowiada to mi dogryza .

    narzeczona mam wrażenie ma kompleks niższości i każda forma sprzeciwu wobec niej , lub choćby innego zdania kończy się jakaś uraza dla niej … 

    i zawsze gdy z nią rozmawiam ona w trakcie mówi mi żebym się na nią nie wydzierał , choć absolutnie tego nie robię .

    ogolnie jest strasznie marudna , po prostu ciagle jest cos co jej nie pasuje . 
    jak jest dobrze miedzy nami to w pracy jest be 

    jak w pracy jest dobrze to ktoś inny ja denerwuje 

    i tak w koło Macieju 

    Powiedzcie , macie może jakis pomysł jak do niej podejść ? 
    jak sprawić żeby ona po prostu czuła się na tyle pewnie żeby każda pierdoła nie zaburzała jej świata ? 
    pozdrawiam 

     

     

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.