Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Kleopatra1

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Kleopatra1's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Czuję się jakbym obudziła się w jakimś koszmarze. Odkryłam,że mój partner ma konto na datezone, i to od 7 miesięcy. Nie mieszkamy ze sobą, akurat byłam u niego przez kilka dni. Nie grzebałam,ale jak wpisałam jego login z maila z YouTube w Google wyskoczył mi na datezone i założyłam na szybko konto żeby to sprawdzić. Konto istniało. Pokazałam mu i zaczęłam się pakować. Płakał i przysięgał że to nie jego konto, że ktoś za niego się podaje. Nie uwierzyłam, cala noc były zgrzyty a na drugi dzień wiedziałam że to jego konto i że nie chce się przyznać. Spakowałam się i twardo stałam przy swoim że jestem zmęczona i chce jechać do siebie odpocząć. Poszedł mnie odprowadzić a w aucie rozpłakał się że założył to konto żeby mi zrobić na złość. Miał swoje epizody ogromnej zazdrości wobec mnie,że byłam z innymi a szczególnie ostatniego nie mógł mi darować, chodziło też o to że kiedyś przy rozmowie o wielkości członka powiedziałam że nie zawsze większy znaczy lepszy. Chodziło o tego faceta, tzn on tak wydedukował a ja nie mogłam zaprzeczyć bo bym skłamala. Od tamtej pory były częste pretensje o to. Mój facet widać że nie mógł przerobić tego tematu. Starałam się tłumaczyć i prosić że dla mnie to tylko przeszłość, że jego kocham najbardziej na świecie i z nim mi w łóżku najlepiej. W pewnym momencie przystopował z zazdrością, stwierdził że czas zrobił swoje . Mam wrażenie jak teraz wszystko zbiorę do kupy to chyba od czasu założenia konta poczul się "pewniej" i nie robił mi już aż takich jazd. W aucie jak płakał przyznał się że wcale mu nie minęła ta zazdrość,że płakał nad zdjęciem byłego bo tak g bolała myśl że kogoś innego mogłam kochać i coś czuć. Powiedział również o swoim ojcu, wiedziałam że mają trudne relacje i że nie był to szczęśliwy dom ,ale Powiedział że ojciec bił go i jego matkę, że przez to nie miał dobrego wzorca. Szlochał jak male dziecko. Mówiłam mu że widziałam że coś jest nie tak ,bo bywał porywczy i jego złość była często nieadekwatna do sytuacji i proponowałam terapię, że nawet mogę z nim iść to mówił że on nie będzie komuś o sobie opowiadał. Twierdził, że nie umówił się nigdy z nikim z neta bo by się brzydził, że to miała być forma ukarania mnie,ale nie żeby zdradzić bo wie,że to.by była przesada. Mnie ciężko z tym wszystkim. Błagał o ostatnia szanse i że pójdziemy na terapię, on pójdzie. Ja nie wiem czy umiem to wszystko wybaczyć. Ciężko mi też uwierzyć że z nikim się nie spotkał. Skoro tak uparcie mi kłamał,cały dzień w oczy że to nie jego konto to jak mam mu jeszcze wierzyć...póki co powiedziałam że muszę odpocząć od tego wszystkiego ,przespać się. Powiedziałam że zrobiłam screeny tego konta aby jak mnie najdzie słabość czy tęsknota to żeby na to spojrzeć i przypomnieć sobie jak mnie potraktował. On napisał czy dojechałam, nie odpisałam do dziś. On milczy ,tak jak prosiłam. Może będzie lepiej jak się już nigdy nie odezwie i nie będzie siał zamętu w mojej głowie. Spodziewałam się po nim wszystkiego, ale nie czegos takiego. Nie wiem co mam dalej robić...w środku czuje się jakby życie ze mnie uchodziło. Wstaje, żyje ale to takie trudne ...
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.