Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

surikjunior

Użytkownik
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez surikjunior

  1. Dnia 23.04.2023 o 19:20, sentelebig23 napisał:

    No i co. Oswoiłem się z siłownią, nawet mi się podoba, chodzę 2-3 razy w tygodniu, ale wciąż - zero znajomych, to jak cokolwiek ma dalej pójść? Zero pewności siebie. Jak można coś zbudować od zera? Od zera znajomych i zera życia towarzyskiego? Coraz częściej mi się przewija, że stąd już nie ma drogi wyjścia.

    Jest ale potrzeba gruntownie przewartościować swoje życie. Wiem, że takie rady kojarzą się z jednym nawracaniem. Poczucie wartości nabywa się najszybciej pomagając innym. Dając coś z siebie innym, miast zamykać się w świecie własnych oczekiwań, dążeń, żalów, zranień. Tobie najwyraźniej bardzo brakuje poczucia wartości właśnie i blokuje Cię to w relacjach. Owszem warto poprawiać przy tym swój wygląd i rób to dalej, jednak idź krok dalej i zadbaj też o swojego ducha. Dokonaj świadomego wyboru wartości, podłóg których chcesz się rozwijać jako osoba. Wówczas dostrzeżesz dalsze rozwiązania. Polecam nawiązanie relacji z Jezusem Chrystusem poprzez czytanie Słowa Bożego co sam stosuje i co na przestrzeni lat całkowicie odmieniło moje życie.

  2. Z tego co widzę masz pewne symptomy spektrum autyzmu, podobnie jak moja córka. Też nie może znaleźć słowa podczas rozmowy, kontakt towarzyski ją "przebodźcowuje". Radziłbym Ci zbadać się pod kontem witaminy b12, która moim zdaniem jest współodpowiedzialna za deficyty nastroju. Ogólnie wszyscy, którzy to czytają niech się przebadają pod jej kontem, bo z tego co czytam społeczeństwo popada w jakąś czarną dupę depresji. Powinieneś zasięgnąć rady dobrego psycho dietetyka, można to zrobić online. Z tego co piszesz nie będziesz miał problemów finansowych by trochę wziąć się za siebie. Jak już zaczniesz dbać siebie, to już poprzez sam fakt troski o swoje życie poprawi Ci się nastawienie do siebie i otoczenia. Po tym pójdą następne kroki i będzie dobrze.   

  3. Dnia 7.01.2023 o 12:17, Melisa napisał:

    Witam mam problem z mężem ogląda się za ładnymi kobietami w mojej obecności i obserwuję półnagie modelki co sprawia mi przykrość. Czuję się bardzo nie dobrze w tej sytuacji często z tego powodu dochodzi do klotni bądź cichych dni. Bardzo mnie to boli co robi bo wychodząc na miasto czy razem pracując on ciągle spogląda na ładne koleżanki czuję się wtedy jak zbędny mebel. Uważam że jednak nasze małżeństwo zobowiązuje go do czegoś. On uważa że nie robi nic złego i to tylko że patrzy. Tylko że ja wielokrotnie mówię że mi to przeszkadza w końcu jest ze mną i spada mi samoocena do zera przez niego. Nie chce nigdzie już z nim wychodzić bo tylko się denerwuje zaczynam rezygnować z wycieczek i wyjść na plażę. Coraz gorzej z tym się czuje on o tym wie bo mu to mówię. Ciągle słyszę jedna i ta sama odpowiedź że to nic nie znaczy i że on juz tak ma. Tylko że tym rani mnie strasznie. Czuję się smutna i przygnębiona. Do tego jeszcze chce mieć ze mną dziecko i naciska coraz bardziej. Jak mogę w takiej relacji z takim samopoczuciem i żalem do niego jeszcze zachocic w ciążę? Czuje ze moje zdanie jest wogule pominięte. Mało jeszcze twierdzi że kobiety z wiekiem starzeją się i zazdroszczą tym młodszym. Z tym że ja mam 35 lat wyglądam na 25 lat i nie czuję się nieatrakcyjna tylko pominięta przez męża. On znajduje wytłumaczenie tej sytuacji na każdy temat. Myślałam żeby zrobić mu na złość i robić to samo co on przy nim oglądać się za każdym patrzec na każdego i na insta też. Tyle że mnie to męczy nie lubię tak robić. Pogrążam się jeszcze bardziej w smutku i rozpaczy. Czuję się przez tę sytuację coraz gorzej. Byłam w poprzednim związku i tak nie miałam. Nie czułam się pominięta. Wszystko u nas byłoby ok. Ale tę sytuację mnie dobijają. Kocham męża i chciałabym żeby było dobrze. Ale zbyt boli mnie jego zachowanie. Co mam robić? Jakieś pomysły? Słowa pocieszenia? 

    Zapoznaj się ze stroną dezintegracjapozytywna.pl konkretnie wejdź w dezintegracja jednopoziomowa która dotyczy Ciebie. Twój partner to prawdopodobnie typ zintegrowany pierwotnie o którym też sobie poczytaj na tej stronie. Pozdrawiam

  4. Dnia 13.10.2022 o 19:45, TakiJaki napisał:

    Dobry wieczór wszystkim użytkownikom forum.

    Z racji tego, że nie za bardzo mam z kim porozmawiać, wyżalić się itd. Postanowiłem założyć konto na forum.

    Przeczytałem już wiele podobnych tematów.

    Być może zostanę wyśmiany albo i nie.

    Moja historia nie jest zbyt długa.......... i wielu z was pomyśli, że to przysłowiowy "bait" -> sam chciałbym żeby tak było.

    Mam 32 lata i jako dorosły facet, a raczej facet z umysłem dziecka we mgle, mogę śmiało określić się mianem nieudacznika życiowego i ubogiego człowieka. Wielu z was napisze, to rusz się i to zmień. Tylko gdzie i jak?.

    Pomimo upływających lat.... nigdy nie wiedziałem co chcę robić w życiu. Po drodze doszła depresja, nerwica, fobie(teraz już jest lepiej na psychice, ale nie tak dobrze jak u normalnych ludzi)

    Strach przed wyjazdem za granicę........ kiepski wzrok, który uniemożliwia chociażby zostanie zawodowym kierowcą.

    Ogólnie jest ciężko przez moją dziwną mentalność i postrzegania świata.

    Zaczynam nową pracę za przysłowiowe grosze na produkcji przez pośrednika(całe 3400 z czego 400 wydam na dojazd), a w swoim życiu wykonywałem kiepskie prace, bo nie mam żadnych specjalnych predyspozycji czy umiejętności.

    Zresztą tak jak pisałem wyżej..... nigdy nie wiedziałem jak do czegoś dążyć i jak to zmienić.

    Jest mi po prostu wstyd i chciałem to z siebie wyrzucić(nawet jeśli tylko anonimowo w Internecie).

    Dzień dobry sympatyczny człowieku.

    Lekarstwem na Twoje dolegliwości jest po prostu wziąć się za bary z własnym losem i podjęcie gruntownego przewartościowania. Zmiana podejścia do życia, do trudów jakie ono ze sobą niesie, szczególnie gdy jesteśmy na etapie totalnej ignorancji praw,którymi się ono kieruje. Piszę może nieco zagadkowo, ale po zapoznaniu się z moją stroną dezintegracjapozytywna.pl zrozumiesz o co mi chodzi. Nie jesteś na straconej pozycji, masz mnóstwo czasu i możliwości na zmianę jakości swojego życia. Fakt, że odczuwasz wstyd jest naprawdę dla Ciebie bardzo pozytywnym przejawem. Stoisz u bram przemian w swoim życiu, które tylko czekają na to, byś je zainicjował i konsekwentnie realizował. Pozdrawiam

  5. Dnia 6.01.2023 o 09:32, Stefan1980 napisał:

    Witam.Mam 42lat Rozumiem cię doskonale jestem na podobny etapie. Tylko że u mnie jest pasmo nie udanych związków. Ostatnio rozpadł się za nim się rozpoczął.oslepilo mnie moje szczęście a nie szczęście tej drugiej osoby. Zrobiłem w okół siebie otoczkę twardego faceta a w środku jestem kruchy i słaby. Doszedłem do etapu gdzie ciągle prześladuje mnie wizja śmierci ale nie mam odwagi tego zrobić więc przeszedłem na etap wyniszczenia swojego organizmu. Możecie się śmiać dorosły facet a taki miękki ma pewnie rodzinę która go kocha. Tak jest ale udawanie przed nimi że jest się silnym jest bardzo męczące.Nikt nie wie co we mnie jest tak naprawdę. Jedyne czego pragnę to mieć już spokój 

    Uwierz mi, że przeszedłem w życiu gehennę i dzisiaj jestem szczęśliwym pięćdziesięciolatkiem. Jesteś człowiekiem wrażliwym, świadomym siebie, zatem masz cechy, o których wielu może tylko pomarzyć. Zapoznaj się ze stroną dezintegracjapozytywna.pl którą sam osobiście prowadzę, a zobaczysz do jakich efektów może dojść człowiek upadły, jakim byłem. Myślałem, że jestem na dnie i już nigdy się nie podniosę, samotność dosłownie aż bolała. Dzisiaj tryskam szczęściem i poczuciem sensu życia. Bardzo współczuję takim jak Ty i moim pragnieniem jest chociaż trochę odjąć Ci egzystencjalnego bólu. Czasy ogólnie są ciężkie dla każdego. I pewnie długo nie będzie lepiej. Ale to wcale nie oznacza dla nas, że musimy biernie czekać aż dopadnie nas śmierć i będziemy mieli święty spokój. Walcz o siebie i swoje szczęście, bo kto to zrobi za Ciebie ?

    • Podoba mi się to 1
  6. Dnia 26.01.2023 o 18:31, Kolezanka. napisał:

    Hej, nie jesteś taki stary, uwierz mi. Masz jeszcze życie przed sobą. Masz jakąś kase, to już plus dla Ciebie., bo możesz coś więcej. Próbuj na tej siłowni, to że zapłaciłeś widzę, że Cie motywuje. I bardzo dobrze. Na Twoje myślenie - a nazwałabym to fobią społeczną - spróbuj zająć się tym czym masz się zając bez patrzenia na innych. Gwarantuję Ci - nikt Cię tam nie wyśmiewa, nie obgaduje. Tak się tylko wydaje, trzeba to uczucie "olać" i zajmować się sobą i swoimi ćwiczeniami. Masz plan i bardzo dobrze, trzymaj się go. To jest dobry początek. Jak sie oswoisz z siłownią i tym, że nie jesteś tam sam, może trafi Ci się rozmowa z kimś. Początki zawsze są trudne, trzeba przełamać lody, zrobic kilka pierwszych kroków. Trzymaj się chłopaku, dasz rade: )

    Masz całkowitą rację. Ja zacząłem ogarniać siłownię dopiero ok pięćdziesiątki i robię postępy. To nie żaden sarkazm. Ostatnio polecam ćwiczenia koledze, który skończył sześćdziesiąt lat, któremu ćwiczenia również mogą pomóc przeżyć w lepszej kondycji fizycznej swoje życie. Jednak sama siłownia nie wystarczy. Trzeba się wziąć za siebie totalnie i pracować również na polu duchowym, psychicznym. 

  7. Dnia 31.01.2023 o 21:50, sentelebig23 napisał:

    Wątpię. Po treningu głównie z masą własnego ciała nadszedł czas na treningi siłowe z maszynami. Jeden trening jeszcze jakoś poszedł, na drugim nie wiedziałem, jak sobie ustawić maszynę. Podpytałem trenera z siłowni, to mnie zbył i się skupił na swoim kliencie na treningu personalnym, poddałem się i ulotniłem. Spróbuję zmienić siłownię, może tylko tak źle trafiłem, ale mam małe nadzieje.

    Chciałem się przemóc, ale po pierwszej próbie, jak trener mi jednym zdaniem odpowiedział i się ode mnie odwrócił, już nie miałem siły dalej próbować. Coraz więcej osób się krzątało, chciało korzystać z maszyny, a ja bezradnie coś kombinowałem, szukałem w internecie. Poczułem się jak śmieć i wyszedłem.

    Nie jestem stary, ale młody też już nie.

    Witam Cię. Z tego co czytam jesteś w totalnej rozsypce. Jednak od razu dodam, iż nie uważam tego za coś złego, chorego. Powinieneś podejść do swojego rozwoju całościowo, czyli zadbać o ducha, psychikę i ciało. Wówczas zaczniesz integrować się jako osoba, pozbierasz się w całość. Zapoznaj się z nurtem w psychologii zwanym dezintegracją pozytywną. Gdy zrozumiesz siebie i w ogóle kwestie rozwoju osobowości może szybciej zaakceptujesz siebie, zrozumiesz że pomimo obecnych braków, które słusznie u siebie zauważasz, nie jesteś skazany na totalną porażkę i bezsens istnienia. Wejdź na stronę dezintegracjapozytywna.pl i poczytaj. Pozdrawiam

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.