Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Amsabi

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Amsabi's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. I mam 16 lat, dziewczyna a chłopak 18
  2. Witam, jestem z moim chłopakiem prawie 4 miesiące, i na początku było cudownieee, był idealny, miły, wyrozumiały, ja byłam dla niego najważniejsza i tak dalej, takie hm słodzenie. Wszystko z każdym tygodniem zaczęło się zmieniać, zaczął się obrażać, był już mniej wyrozumiały, agresywny w słowach, nie odpisywał mi tak szybko jak kiedyś, zaczął mną manipulować, wzbudzać poczucie winy z każdego powodu nawet takiego drobnego ( napisałam mu ,,ej no co ci chooodzi xD" to się obraził, zaczął pisać ,, chujku jakbyś dała emotka to bym się tak nie zachował"). Mówi mi że jak czegoś nie zrobię to będzie smutny, poniża mnie w żartach tak samo daje mi nie zbyt fajne żarty ( mam kompleks włosów bo mam je rzadkie, on ma za to aż za gęste to ostatnio wysłał mi zdjęcie fryzury i napisał ,, i co pewnie mi zazdrościsz, nie masz takich gęstych włosów, widzisz jestem lepszy "). Gdy jestem u niego i coś mu nie pasuje to oczywiście wpada w złość i rzuca we mnie kołdrą, poduszkami, dusi mnie poduszka lub ręką, bije. Nie interesują go moje problemy, uczucia ( gdy mu mówiłam że jest postęp w sprawie w sądzie, i że się boje trochę że nie ukarają sprawcy, to on od razu ,, mówili coś o mnie? " mimo że nie ma nic wspólnego) Nie wspiera mnie, tylko napiszę że o to współczuję koniec, zero miłych słówek, wsparcia itp. Płaczę hm na zawołanie ( mieliśmy sprzeczkę, i zapytałam to czemu mówi o sobie jak właśnie napisałam mu co mnie boki to on nagle dostał histerii, mówił że wszystkiego się czepiam, gdy zapomniałam o kłótni i zajęłam się nim, to po szybkim czasie on już był wielce szczęśliwy a temat dalej mnie męczył). Prawie nigdy mnie nie przeprosił, zawsze moja wina, nawet jak ja myślę sobie że to nie prawda to i tak on znajdzie sposób na to by takie uczucia we mnie wywołać. Gdy nie ma wymówki w kłótni to udaje że nic nie rozumie, gada że przesadzam, i że jestem głupia. Czasem próbuje wzbudzić we mnie zazdrość. A z takich innych rzeczy, to on skarży się na to że prawie w ogóle nie czuje emocji, czuje pustkę i mówi że nie umie płakać, raz ma niskie poczucie własnej wartości a za chwilę mówi że jest najlepszy, idealny, piękny i tym podobne. Dziękuję bardzoo za przeczytanie, i jak myślicie co mu może dolegać i co zrobić w takiej sytuacji? Rozmawiać próbowałam, delikatnie ale i tak zawsze kończy się to awanturą. Pozdrawiam
  3. Witam, jestem z moim chłopakiem prawie 4 miesiące, i na początku było cudownieee, był idealny, miły, wyrozumiały, ja byłam dla niego najważniejsza i tak dalej, takie hm słodzenie. Wszystko z każdym tygodniem zaczęło się zmieniać, zaczął się obrażać, był już mniej wyrozumiały, agresywny w słowach, nie odpisywał mi tak szybko jak kiedyś, zaczął mną manipulować, wzbudzać poczucie winy z każdego powodu nawet takiego drobnego ( napisałam mu ,,ej no co ci chooodzi xD" to się obraził, zaczął pisać ,, chujku jakbyś dała emotka to bym się tak nie zachował"). Mówi mi że jak czegoś nie zrobię to będzie smutny, poniża mnie w żartach tak samo daje mi nie zbyt fajne żarty ( mam kompleks włosów bo mam je rzadkie, on ma za to aż za gęste to ostatnio wysłał mi zdjęcie fryzury i napisał ,, i co pewnie mi zazdrościsz, nie masz takich gęstych włosów, widzisz jestem lepszy "). Gdy jestem u niego i coś mu nie pasuje to oczywiście wpada w złość i rzuca we mnie kołdrą, poduszkami, dusi mnie poduszka lub ręką, bije. Nie interesują go moje problemy, uczucia ( gdy mu mówiłam że jest postęp w sprawie w sądzie, i że się boje trochę że nie ukarają sprawcy, to on od razu ,, mówili coś o mnie? " mimo że nie ma nic wspólnego) Nie wspiera mnie, tylko napiszę że o to współczuję koniec, zero miłych słówek, wsparcia itp. Płaczę hm na zawołanie ( mieliśmy sprzeczkę, i zapytałam to czemu mówi o sobie jak właśnie napisałam mu co mnie boki to on nagle dostał histerii, mówił że wszystkiego się czepiam, gdy zapomniałam o kłótni i zajęłam się nim, to po szybkim czasie on już był wielce szczęśliwy a temat dalej mnie męczył). Prawie nigdy mnie nie przeprosił, zawsze moja wina, nawet jak ja myślę sobie że to nie prawda to i tak on znajdzie sposób na to by takie uczucia we mnie wywołać. Gdy nie ma wymówki w kłótni to udaje że nic nie rozumie, gada że przesadzam, i że jestem głupia. Czasem próbuje wzbudzić we mnie zazdrość. A z takich innych rzeczy, to on skarży się na to że prawie w ogóle nie czuje emocji, czuje pustkę i mówi że nie umie płakać, raz ma niskie poczucie własnej wartości a za chwilę mówi że jest najlepszy, idealny, piękny i tym podobne. Dziękuję bardzoo za przeczytanie, i jak myślicie co mu może dolegać i co zrobić w takiej sytuacji? Rozmawiać próbowałam, delikatnie ale i tak zawsze kończy się to awanturą. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.