Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

ivva77

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

ivva77's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Cześć, mam problem i nie wiem czy wpadam już w paranoje czy co ale bardzo się tym zamartwiam. Jakieś 5 lat temu poznałam moją przyjaciółkę, nazwijmy ją Kasia. Przez ostatnie 2 lata mieszkałyśmy razem ale ze względu na problemy zdrowotne rodziców musiałam wrócić do domu rodzinnego który jest oddalony prawie o 500km. Bardzo się ze sobą zżyłyśmy i jesteśmy dla siebie jak siostry. Znamy się na wylot i dogadujemy bez słów. Jakieś 2 lata temu Kasia poznała swojego aktualnego chłopaka Maćka. Dodam tylko, że Kasie wymienia chłopów średnio co 2/3 lata ale ten to miłość jej życia i koniec. Ja chłopa nie trawiłam od samego oczątku, była w sumie jest "dziwny". Ona wszystko zwalała zawsze na to że Maciek ma lekkie stadium aspergera, ale nie można tym tłumaczyć wszystkiego tym bardziej, ze typ funkcjonuje normalnie i teoretycznie normalnie się zachowuje jeżeli mowa o tym spektrum. Schodzili się w tym czasie i godzili, mieli setki "poważnych rozmów" etc. Ja byłam świadkiem wszystkich akcji, wspierała ją jak to przyjaciółka i współlokatorka. Żyliśmy jak w trójkącie (brakowało żebyśmy we trójkę seks uprawiali..) Jakiś miesiąc temu zaczęły się problemy, był oschły, nie miał dla niej czasu, powiedział że jest dla niego nie atrakcyjna i woli porno codziennie niż seks z nią i to przelało czarę goryczy. Po rozmowie z nim podjęła decyzję o zerwaniu na co zareagował tylko takim "ok, ale pamiętaj , ze beze mnie nie dasz sobie rady" to tak w skrócie bo poleciały mocniejsze słowa. Zerwała, nagadała wszystkim jaki był okropny, jaki był w ostatnim czasie i jak ją traktował. Było dobrze i dzień przed moim wyjazdem nagle się pogodzili. On napisała że nie wie jak do tego doszło i chce pogadać z nią. Oczywiście ona wróciłą, zapomniała o tym jak ją traktował bo jest przecież miłością jj życia o której jeszcze pare godzin wcześniej mówiła że był porażką życiową i tylko ją blokował (Kasia to typ podróżniczki a Maciek tp typ bez znajomych i najchętniej nie wstawiałby nogi z domu chyba że do pracy) ale to jej miłość. Wszyscy znajomy happy, każdy zapomniał o wszystkim a ja siedzę i się martwię. Wiem że nie potrzebnie ale typ tyle razy ją skrzywdził, ze nie chciałabym żeby to się potwierdziło. Inna sprawa jest taka, ze czuję do innego okropną niechęć większą niż na początku, ale wiem że brak akceptacji niego oznacza urwanie kontaktu z Kaśką. Widzimy się na sylwestra i będziemy razem szykować wszystko a jak pomyśle że mam z nim siedzieć w jednym pomieszczeniu i patrzeć jak sie migdalą i mieć z tyłu co odwalał to krew mnie zalewa i brzuch boli. Wiem że muszę trochę odpuścić ale nie potrafię i potrzebuję pomocy bo nie potrafię sobie z tym poradzić
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.