Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

bezradna096

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

bezradna096's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Mam 26 lat i powoli przestaje sobie radzić, szukam w sobie siły, żeby nadal łączy "kropki" i iść do przodu. Sytuacja wygląda następująco mieszkam z partnerem (który od początku nie przypadł do gustu mojej mamie) w mieszkaniu, które kupili mu rodzice w związku jesteśmy od ok. 4lat, który od samego początku był i nadal jest burzliwy coś na zasadzie sinusoidy (jest super a za chwilę dół) jak kto woli rollercoaster co jest winą poniekąd obu stron z uwagi na silne charaktery. Partner nie szanuje mnie (nie jest to tylko moje subiektywne odczucie ale widzą to również osoby z mojego bliskiego otoczenia), wręcz mam wrażenie, że ma mnie gdzieś gdy tylko chce coś ode mnie to jest miły i taki jak na początku każdego związku, ponadtowierdzi że nie jestem uczuciowa itd.(w sytuacji kiedy ja podchodzę i robię w jego stronę pierwszy krok to słyszę nie dotykaj odejdź ect.), mam 7letnia córkę z poprzedniego związku i ona to widzi i czuję, że nie jestem szczęśliwa. Ogólnie powinnam dano zakończyć obecny związek chociażby ze względu na córkę i zapewnić jej przestrzeń i zdrowa atmosferę. A nie ciągle sprzeczki i kłótnie, płacze z byle powodu. Co na pewno na nią nie wpływa w dobry sposób. Pojawia się problem finansowy bo nie stać mnie poprostu na to żeby się wyprowadzić i normalnie egzystować i tu pojawia się postać mojej mamy (mam tylko mamę wychowywałam się bez ojca) u której proforma pracuje. Ostatnio zauważyła, że sytuacja między mną a moim partnerem jest mega słaba i zaproponowała pomoc w kupnie i zapewnieniu mi lokum żebym miała swój kąt. Ogólnie spadł mi kamień z serca, gdy wyszła z taką propozycja bo poczułam, że w końcu będę mogła się uwolnić z toksycznego związku i mieć dla mnie i córki azyl. Mama aktualnie jest w trakcie przeprowadzki do domu i posiada Mieszkanie (które chciała wynajmować ale widząc że jest u mnie słabo zaproponowała jego sprzedaż) w związku z tym powiedziała, że jeśli chcemy zrealizować plan z zakupem mieszkania będę jej częściej potrzebna itd. Powiedziałam, że w porządku i nie stanowi to dla mnie problemu. No i w tym momencie padły słowa z ust mojej mamy, że plany miała inne i żebym miała świadomość, że zmienia je przeze mnie i że wręcz je jej pokrzyżowałam.....poczułam się w tym momencie tak źle jak dawno nie czułam... Smutek, bezradność i to ze zdwojoną siła ... W nerwach powiedziałam, że dobrze nie potrzebuje jej pomocy że nie wiem jeszcze jak ale sobie poradzę... A tak szczerze mówiąc czuję się tak załamana tą sytuacją, że płacz mam na wierzchu. .Sama nie wiem czy dobrze zareagowałam ale czuję się bezradna ... Co w takiej sytuacji i jak sobie wszytko ułożyć
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.