Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Karolinalina

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Karolinalina

  1. Witam, mam 28 lat jestem Kobieta, od dziecka zawsze byłam zdana tylko na siebie . Rodzice mnie i moje rodzeństwo zostawili Babcia nienawidziłam mnie nie wiem do tej pory za co strasznie mi dokuczała znęcała się nade mną musiałam wszystkie obowiązki przejąć zajmować się młodszym rodzeństwem jeździć na zakupy itp. Potrafiła mnie bić za nic wyzywać poniżać płuc. Wiec w pewnym momencie coś we mnie pękło uciekłam z domu po pewnym czasie zgłosiłam się do PCPR ze nie chce być z babcia żeby mnie wzięli do domu Dziecka. Tak wiec się stało , gdy wyszłam już po ukończeniu 18 lat spotkałam swojego przyszłego męża starszego ode mnie o 5 lat. Na tamten czas nie miałam nikogo uczyłam się w mieście gdzie nie znałam tak naprawdę tez nikogo . Czułam z nim więź ze to jest osoba która może mi pomoc mogę żyć normalnie mieć normalna rodzine do teściów mówiłam mamo tato, dobrze się z tym czułam. Po czasie mój mąż zaczął mnie wyzywać poniżać kontrolować zabraniać spotkań z rodzina przyjaciółmi których już miałam po kilku latach mieszkania w tym mieście. Mam z nim córkę teraz ma 8 lat . Pewnego dnia tak oszalał ze przy mojej własnej córce która miała wtedy 3 lata zaczął mnie wyzywać rzucać się na podłogę płakać za chwile wstawać śmiać się . Moje dziecko wtedy zapytało mnie „mamusiu czemu Tata mówi do Ciebie szmato?” W tamtym momencie coś we mnie pękło uświadomiłam sobie ze on już nie krzywdzi tylko mnie, ale tez nasza córkę . Wyprowadziłam się i rozstałam. Latał za mną JeszcE dłuższy czas gdy jednak odrzuciłam jego kwiaty prośby płacze znowu zaczynał być agresywny . Miałam z Nim ślub Koscielny ze względu na alimenty jakie mi ojciec płacić a nadal się uczyłam złożyliśmy pismo do Biskupa o ślub bez skutków cywilnych. Ślub był wzięty niestety za namowa mojej teściowej bardzo naciskała na nas mówiąc „co ludzie powiedzą” . Zamieszkałam sama z córka . Po jakimś czasie poznałam chłopaka 2 lata młodszego ode mnie . Na tamten moment był cudowny poważny myślał o przyszłości do tego taki dojrzały jak na swoj wiek. Przystojny mądry ułożony chłopak. Zaczęliśmy się spotykać po jakimś czasie zamieszkaliśmy razem i byliśmy ze sobą. Po roku czasu wzięliśmy ślub cywilny po kolejnym roku urodziło nam się dziecko . Dziecko ma 2 i pół roku. Jest cudowne kocham swoje dzieci. Z mężem od dłuższego czasu mam problemy jest strasznie zazdrosny kontroluje mnie na każdym kroku wiecznie podejrzewa mnie o jakieś zdrady. Ostatnio miałam nawet wizytę u ginekologa mój mąż do mnie z tekstem czemu się ogoliłam pewnie dla kochanka. Ciagle pyta się mnie „dla kogo się tak wystroiłam pewnie dla jakiegoś fagasa. „Jestem kosmetyczka często tez wstawiam swoje prace na sobie. Ostatnio gdy wstawiłam swoje zdjęcie mój mąż zrobił mi z tego powodu taka awanturę powiedział ze wyszłam jak szmata dziwka ze jak ja mogłam mu to zrobić ze po co te zdjecia wstawiłam. Mielismy cała noc kłótnie z tego powodu mówił do mnie tekst ze jestem downem, coś śmiesznego powiedział jak się zaśmiałam to do mnie z tekstem „otwierasz ta gębę tak ze śmiało weszły by ci tam dwa kutasy” „zdechnij wkoncu na raka” ,”nie chce takiej żony nigdy nie chciałem modelki chce normalna żonę która zajmuje się dziećmi i mężem” . Dodam ze cała rodzine ja utrzymuje wszystko opłacam zarabiam na nas. Próbowałam mu tłumaczyć ze taka jest moja praca ze żyjemy z tych pieniędzy ze te zdjęcie jest normalne nic złego na nim nie ma . Nie raz mnie uderzył w twarz nie raz ściskał gniótł wiele razy miałam siniaki, pluł na mnie wyzywał od psów. Ze jestem nikim nikt mnie już nie ze chce z dwójka dzieci każde z innym, ze jestem szonem. Ogranicza mnie ciagle kontroluje wyjścia nie pozwala widywać się z koleżankami zabrania mi realizować się zawodowo robić szkolenia. Zabrania mi kontaktu z rodzina nie rozmawiam z siostra z bratem . Ogranicza mój czas spotkań z mama. Nie wiem co mam robić jestem zagubiona. Potrafi mnie przydusić nawet. Mieszkamy teraz u teściów bo zaczęliśmy się budować. Żałuje wszystkiego co zaczęłam . Gdy jest pod wpływem alkoholu boje się go boje się cokolwiek mu odpowiedzieć kiedy bezpodstawnie mnie o coś oskarża wyzywa czy zaraz mnie nie uderzy. Na drugi dzień oczywiście przeprasza lata za mną i zwala na alkohol. On potrafi być taki nawet jak jest trzeźwy. Cały czas mu wybaczam mam z nim dziecko . Kocham Go, ale ja już nie mogę na niego patrzeć. Nie wiem czy po prostu ja całe życie będę taka poniżana gnębiona ? Nie cieszy mnie nic nie chce mieszkać w tym domu z nim . Nie potrafię mu wytłumaczyć ze złe robi. Proponowałam terapie nawet. Próbowałam go nagrywac nawet i pokazywać i tak nie słuchał od razu kasował. Jest tylko ciagle praca dom praca dom nie ma nic jak wyjście jakiekolwiek to z nim . Potrafił przy moich znajomych mnie ciągać nawet wyzywać, mnie i moja rodzine. Jestem na skraju załamania . Proszę o jakieś rady . To co napisałam to jest tylko cześć tego co przechodzę codziennie . Z góry dziekuje za odpowiedzi .
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.