Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Paulina280394

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Paulina280394's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Jestem 28 letnią, bezrobotną kobietą w 7 miesiącu ciąży. Od samego początku ciąży pojawiły się problemy z Naszą relacja i relacja z jego rodzicami, u których mieszkalismy. Nagle zostałam traktowana jak powietrze, ciągłe miny ze strony jego matki doprowadzały mnie do szału, zaczęłam przeszkadzać. Mój partner twierdził, że jest okej i ze przesadzam. W 2 miesiącu ciąży zrobili Nam akcje i kazali się pakować i wypierdalać z domu. Tak, dosłownie to ich słowa. Mimo to Mój narzeczony dalej ich bronił i twierdził, że to przez brak rozmowy. Wyprowadziliśmy się i teraz miedzy Nami są wieczne kłótnie o jego rodziców. Ciągłe pretensje, ze nie chce do nich jeździć bo Oni nagle chcą się bratać. Już 3 razy się pakowałam do swoich rodziców i zawsze wracam naiwnie myśląc, że do Niego dotrze jak mnie potraktowali i zrozumie, że mam prawo nie chcieć. To ciągnie się już 5 miesięcy....nie daje juz rady... psychicznie mam dosyć... Oni sobie wpadają kiedy chcą, nawet się nie zapowiadają i jeszcze mu mało, znoszę ich mimo, że nie mogę na nich patrzeć, to jeszcze wymaga żeby ich odwiedzać. Nienawidzę ich i zachowania mojego narzeczonego. On nie umie zrozumieć, że nie umiem wybaczyć. Boli mnie to. Zaczynam się martwić, że przez ten cały stres przez całą ciążę dziecko urodzi się chore, ciągłe mu o tym mówię tylko pp to by Dal mi spokój... nie działa...co mam robić? Czy powinnam odejść?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.