Witam, Joanna, 39 lat. Jestem po różnych przeżyciach oraz terapii 1 rocznej, gdzie sesje odbywały się 2 razy w tygodniu. Aktualnie jestem po naturalnej aborcji w 4 tygodniu ciąży,troche ponad miesiąc temu. W tym miesiącu jai partner, mieliśmy spróbować bez pomocy lekarskiej, jednak mimo, że aplikacja pokazuje, że moja owulacja, jest w trakcje, zaczelam robić test owulacyjny przedwczoraj i kolor jest bardziej blady. Partner poszukał informacji w google, że powinnam zrobić test od 8 do 19 cyklu po 1 miesiączce. Chodzi o sam fakt, że nazwał mnie niedorozwinieta, i że ja reaguje na to bardzo emocjonalnie, płacząc on uważa, że ja go wtedy manipuluje. Mieszkam w Danii, jednak będąc ostatnio w Polsce dowiedzialam się, że po poronieniu należy wykonać dodatkowe badanie jak np trombofilia wrodzona, ceny są niższe, tutaj w Danii jak się okazuje ceny są wyższe. Partner uważa, że nie umiem rozmawiać spokojnie i dlatego zaczyna mówić, że jestem niedorozwinieta. Gdy zapytalam się czy mam zrobić te badania w Polsce, to zaczął mówić, że nie ma już ochoty na dziecko i żebym poszła zrobić sobie od donora.
