Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

aniahhjkigvdfh

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez aniahhjkigvdfh

  1. 5 minut temu, Honrado napisał:

    Hej

    Głównym motywem Twojej obecnej największej schizy jest gwałt, tak? Samo zagmatwanie się we własnej wyobraźni musi być uciążliwe, a tu dodatkowo mamy problem z tym "brudem".

    Miałaś wcześniej inne paranoje?

    Jakie masz podejście do seksu, co o nim myślisz?

    Chcesz mieć pewność, że nie zostałaś zgwałcona? Zapytaj ginekologa czy jesteś dziewicą.

     

    1 paranoje towarzysza mi od zawsze praktycznie ale ta jest chyba jakaś największa 

    2 podejście mam normalne bardzo do tego od paru miesięcy mam kochającego chłopaka z którym planowałam w wakacje stracić dziewictwo 

    3 boje się ze zacznę jeszcze bardziej się nakręcać 

  2. witam wszystkich,

    mam problem i nie potrafię sobie poradzić. mam 20 lat i od paru lat zmagam się z nerwica natręctw i nerwica lękową. miałam znaczne poprawy w leczeniu jednak to co dzieje się w tym momencie to największa schiza jaką miałam i mimo ze wiem ze jest irracjonalna to nie potrafię sobie poradzić. otóż 3 dni temu wstałam i sięgnęłam po telefon ale leżak na podłodze a nie na szafce nocnej gdzie go odłożyłam. na początku nie przejęłam się w ogóle ale potem zaczęły się moje paranoje ze co jeżeli ktoś mi się włamał do domu w środku nocy. uspokajałam się i wmawialam zebezpodstawne są te myśli dopóki nie zaczęły rosnąć na taką skale ze zaczęłam sobie wyobrażać ze co jeżeli ktoś się włamał i mnie zgwałcił(jestem dziewica tak w ogóle ) i ja nie obudziłam się nawet (niestety wiem jak to brzmi ale opowiadam jak jest). no i to cały czas sobie tez tłumaczyłam ze nie ma na to opcji, mieszkam z rodzicami i rodzeństwem do tego przecież pamiętałabym takie rzeczy, jednak moja paranoja jest już na takim poziomie ze nie potrafię rozróżnić rzeczywistości od wyobraźni i po tak intensywnym myśleniu na ten temat zaczęłam wnioskować ze może ja to pamietam i faktycznie tak było. nie wiem co mam zrobić. chodzę do psychiatry, biorę leki, mam co tydzień terapie jednak teraz przez miesiąc nie będę w niej uczestniczyć dlatego szukam pomocy tutaj. jawiem jak cała sytuacja absurdalnie brzmi ale tak naprawdę ja potrzebuje zapewnień i argumentów dlaczego moje myślenie jest błędne, nic innego mi nie pomoże w tym momencie. rozpaczliwie potrzebuje żeby ktoś mnie przekonał bo nie radzę sobie sama. czuje się strasznie „brudna” i nie wiem jak się tego pozbyć. z całego serca błagam o pomoc.

    z góry bardzo dziękuje,

    ania

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.