Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Florek

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Florek's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Wiecznie pretensje i brak docenienia drobnych gestów. Już kilka razy była taka sytuacja, że próbowaliśmy się rozejść. Zawsze to ona chciała utrzymać dalej relacje obiecując, że będzie pracowała nad sobą. Słowa rzucane na wiatr, ponieważ tydzień spokoju i powrót do rozrywki. Aktualnie już nie jesteśmy razem, połknęła tabletki i zapiła alkoholem po tym jak dowiedziała się, że to koniec. Wydaje mi się, że każdy przytykał oczy na jej zachowanie tłumacząc ,, Ona już taka jest,,. Myślę, że sytuacja która miała miejsce otworzy rodzinie szerzej oczy i zaopiekują się nią tak jak powinni kilkanaście lat temu. Czuje trochę wyrzuty sumienia, ale wiem że nie powinienem, bo dałem całego siebie. Szkoda mi jej jest.
  2. Niekontrolowane wybuchy agresji, złość, histeria, obarczanie innych swoimi porażkami, zrzucanie winy na innych za swoje niepowodzenia, nieumiejętność radzenia sobie z występującymi problemami, to negatywne cechy które mógłbym przypisać swojej dziewczynie. Trzy miesiące temu po kłótni, chciałem zerwać z dziewczyną. Miałem już wszystkiego dosyć. Aktualnie pracuje jako robotyk, w najbliższym czasie planuje rozpocząć studia magisterskie, aby dalej się kształcić, mieszkam z rodzicami (niewielkie gospodarstwo rolne), ponieważ 3 min od domu rodzinnego mam bardzo dobrą pracę w swoim zawodzie. Dziewczyna kończy kosmetologię, mieszka sama w domu rodzinnym , ponieważ rodzice pracują za granicą( praca sezonowa), nie pracuje tylko się uczy i zajmuje domem. Chęć zakończenia związku wynikająca z ciągłego narzekania na ,, brak czasu ,,, negowania wartości religijnych i moralnych, które są fundamentem mojej osobowości. Po kłótni dostałem wiadomość , że ,, będę miał jej krew na swoich rękach,,. Nie mogłem tak tego zostawić i o 3 w nocy pojechałem zobaczyć czy nie zrobiła sobie krzywdy, dobrze że przyjechałem ponieważ zaszkodziła sobie na zdrowie przez drobne skaleczenie. Prawie po 2 godzinach rozmów postawiłem ultimatum, albo ciągniemy związek dalej i idzie do psychologa, albo kończymy związkek i udajemy że wszystko jest okej oraz że o całej sytuacji powie rodzicom. Zgodziła się i już w tym samym tygodniu odwiedziła psycholog. Za sobą ma już 10 wizyt, efekty mizerne, nie ma szczegółowej diagnozy. W drodze powrotnej z zakupów nagła zmiana stanu z zadowolonej i wesołej osoby na ponurą i smutną. Dostałem przysłowiową zrypkę za to, że kazałem jej iść do psychologa, i że jest to moja wina że musi tam chodzić. Przysłowiowy ,, brak czasu,, - pracuje w systemie trójzmianowyn, po pracy mam jeszcze obowiązki domowe związane z gospodarstwem, pomagam rodzicom, ponieważ są już trochę starsi i czuję taki obowiązek względem nich. Mam również własne zainteresowania tj.wędkarstwo, elektronika, konstruowanie maszyn. Przykładowy dzień: 5:20 wstaję, żeby na 6 zdążyć do pracy, kończę o 14, po pracy obowiązki domowe do godziny 17-18 ( nie jest tak zawsze, czasami po pracy mam wolne ), wieczorem jadę do dziewczyny, wracam koło 24-1 w nocy. Czasami przyjeżdżam do niej na cały dzień, czasami się nie widzimy bo nie mam takiej możliwości lub jestem zbyt zmęczony. Przeważnie staram się być u niej 4 -5 dni w tygodniu. To w zamian słyszę, że znowu przyjechałeś o 19, co robiłeś cały dzień, wiecznie tylko pomagasz rodzicom, nic się mną nie interesujesz. Zaniedbałem swoje przyjaźnie, kosztem poświęcanego czasu dla niej, a dalej jest mało i mało. Kolejnym problem jest negowanie mojej wiary i wartości. Praktycznie w każdej święto i niedzielę uczestniczę we mszy Świętej, ponieważ czuje taka wewnętrzną potrzebę. Ona twierdzi, że chodzę już z przyzwyczajenia, podsumowują ,, chodzisz tam jak na sraczkę ,,. Nie zna mojego wnętrza, nie wie że mam potrzebę pójścia na Mszę, wydaje mi się że nie rozumie tego. Ma dość laickie i luźnie podejście co do spraw wiary. Czasami zwrócę jej uwagę, jak mam już dość naciskania na moją osobę, tak staram się nie negować tego co robi, ponieważ jest to każdego dobrowolny i świadomy wybór. Jest dobra dziewczyną, serdeczną i troskliwą, ale niestety takie zachowania psują cały obraz. Co o tym sądzicie ?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.