Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

kwiatuszek12

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kwiatuszek12

  1. Cześć, jestem studentką, mam 23 lata. Zmagam się ciągle z obniżonym nastrojem, ze względu na to że ciągle się czymś stresuje. Od grudnia zmagam się z problemami zdrowotnymi, pojawiły się u mnie duszności i przez długi czas lekarze nie mogli mnie zdiagnozować. Obecnie już wiem, że to od problemów z kręgosłupem. W tym zakresie jestem pod opieką fizjoterapeuty i staram się wrócić do zdrowia, ale przez to że tak długo trwają te problemy z oddychaniem pojawiły się u mnie nie wiem jak to nazwać, chyba lęki i stres przed wychodzeniem z domu. Zawsze jak mam gdzieś iść szczególnie sama to boję się, właściwie to nie wiem czego, bo i w domu i na dworze duszności są takie same. Staram się z tym walczyć i mimo, że się boję to wychodzę z domu, bo nie chce się poddać, chciałabym żeby mój komfort życia wrócił. Najgorzej czuje się w sklepach, bo tam muszę skręcać i schylać szyję - a skręty powodują właśnie u mnie problemy z nabraniem oddechu, boje się, że w mojej głowie zapisze się a stałe strach przed wchodzeniem do sklepów, miejsc publicznych, itp. Nie chciałabym nabawić się nerwicy lękowej, o ile już jej nie mam. Ponadto nie umiem się zrelaksować, mam wrażenie, że od kilku lat żyję w ciągłym napięciu. Niedługo zaczynam nową pracę, a ponadto czeka mnie sesja na studiach, a problemy zdrowotne nie przechodzą, co potęguje u mnie ten stres. Staram się z tym walczyć, ćwiczę, wychodzę na spacery, zaczęłam nawet medytować, ale mam wrażenie, że to wszystko pomaga tylko na chwilę, a moje ciało ciągle jest napięte. Pojawia się dużo objawów psychosomatycznych związanych ze stresem: pocenie się, trzęsące mięśnie, biegunki itp. Czasami budzę się rano i mi niedobrze i chce mi się płakać, chciałabym się tak nie przejmować wszystkim, myślę, że to jest mój największy problem, bo przez to czuje się ciągle zmęczona. Wydaje mi się, że brakuje mi też pewności siebie, od zawsze miałam problem z akceptacją siebie. Ponadto ciężko mi się określić życiowo/zawodowo, ciągle się zastanawiam czego tak naprawdę chcę od życia, czym bym chciała się zająć i nie mogę znaleźć odpowiedzi. Mam wrażenie, że studia które wybrałam nie są dla mnie, ale już szkoda mi z nich rezygnować, bo został mi tylko jeden semestr. Męczy mnie to niezdecydowanie i brak działania. Chciałabym coś zmienić, coś robić ciekawego w życiu, ale nie wiem co. W styczniu odstawiłam też tabletki antykoncepcyjne i nie wiem, czy to też nie wpływa na moje zaburzenia nastrojów, niedługo mam wizytę u lekarza ginekologa i będę robiła badania hormonalne, czy wszystko jej w porządku. Zależy mi na tym, żeby się tak nie stresować wszystkim, wiem że stresu nie uniknę, ale żeby umieć z nim żyć, żeby objawy psychosomatyczne zredukować do minimum. Proszę o informację, jak powinnam poradzić sobie z tym problemem? Czy to mogą być objawy przewlekłego stresu czy depresji? Czy może zupełnie co innego? Dziękuję za przeczytanie!
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.