Jestem bezrobotną mężatką, mieszkającą za granicą, w wieku 32 lat. Jakiś czas temu, około miesiąca, trzy dni z rzędu wymiotowałam wieczorem przy myciu zębów. Od dziecka mam silny odruch wymiotny w stresie, czasami przy szczotkowaniu zębów. Od tego czasu ciągle się martwię i stresuję. Jednego dnia jest lepiej, a w kolejnych boję się jeść, nie mam w ogóle apetytu. Ciągle mam odruch wymiotny. Zaczęłam się bać, że przydarzy mi się to w komunikacji miejskiej, sklepie itp. Przez to wszystko jestem w kiepskim nastroju. Nic mi się nie chce. Nie umiem się cieszyć dniem. Jak mam sobie z tym poradzić? Co robić?