Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Andzia0871

Użytkownik
  • Zawartość

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Andzia0871

  1. Mieliście kiedyś tak że byliście nie zadowoleni ze swojego życia ale nie widzieliście co zmienić? 

    Właśnie jestem na tym etapie, wiem ze chce zmiany ale nie mam pomysłu jak to zacząć 

    Chciałabym poznać siebie, jaka tak naprawdę jestem. Co lubię co mnie cieszy itp mieć więcej motywacji do zmiana swojego ciała przez które mam kompleksy ale mam za mało motywacji 

    Jak zdobyć chęć i motywację do zmiany jakieś pomysłu ? 

  2. Mam 26 lat i od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie jestem złym człowiekiem.  Zaczęło się to w dzieciństwie zawsze byłam wycofana, potem zaczęto mnie wyśmiewać bo okulary brzydka itp chłopak który to robił bardzo mi się podobał. Po gimnazjum zaczęłam się malować itp lepiej wyglądać i kiedyś na imprezie ten sam chłopak przystawiał się kazalam mu spier.. 

    Do setna teraz jestem mega pewna siebie, i zaczęłam zauważać że lubię wykorzystać ludzi że sprawia mi to przyjemność, nie utrzymuje z nikim Dłuższych reakcji bo nie mam takiej potrzeby, podczas kłótni z chłopaki nie mam hamulców mówię wszystko co może mnie zranic i odczuwam. Satysfakcję z wygranej kłótni w ten sposób. Wieloma ludźmi manipulowalam dla swoich celów i nie obchodzi mnie czy ich to zaboli 

    Na ogół jestem pomocna miła osoba ale gdy ktoś zajdzie chodź lekko za skórę to już się odpala tak jak by ta zła ja 

    Czy że jest ze Mną coś  nie tak? 

  3. Mam 26 lat i od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie jestem złym człowiekiem.  Zaczęło się to w dzieciństwie zawsze byłam wycofana, potem zaczęto mnie wyśmiewać bo okulary brzydka itp chłopak który to robił bardzo mi się podobał. Po gimnazjum zaczęłam się malować itp lepiej wyglądać i kiedyś na imprezie ten sam chłopak przystawiał się kazalam mu spier.. 

    Do setna teraz jestem mega pewna siebie, i zaczęłam zauważać że lubię wykorzystać ludzi że sprawia mi to przyjemność, nie utrzymuje z nikim Dłuższych reakcji bo nie mam takiej potrzeby, podczas kłótni z chłopaki nie mam hamulców mówię wszystko co może mnie zranic i odczuwam. Satysfakcję z wygranej kłótni w ten sposób. Wieloma ludźmi manipulowalam dla swoich celów i nie obchodzi mnie czy ich to zaboli 

    Na ogół jestem pomocna miła osoba ale gdy ktoś zajdzie chodź lekko za skórę to już się odpala tak jak by ta zła ja 

    Czy że jest ze Mną coś  nie tak? 

  4. Idź do psychologa, znajdź jakaś rozrywkę, znajomi do szczęścia nie są potrzebni, mam kolegów w pracy ale po za nią nikogo za dużo razy ktoś mnie zawiódł, musisz polubić swoją osobę i wtedy inni też ja polubią. Małymi krokami zacznij kontakty z innymi, takie gadanie o niczym też jest istotne. 

  5. Nie musisz odrazu mówić, psycholog żąda Ci  trochę pytan i wtedy po woli się otworzysz. Samobójstwo to nie rozwiązanie, odwaga jest żyć po mimo że życie nie jest łatwe. Trochę zajęło mi żeby przestać myśleć o zabiciu się za każdym razem kiedy coś szło nie tak albo coś się psuło. 

  6. Idź do psychologa on pomoże, wygadanie się obcej osobie jest najlepsze. Jest jakis powód tego że czujesz się źle? Może czas poukładać sobie w głowie co jest nie tak napisać na kartkę i przemyśleć. Zacznij od małych kroczków ogarnąć siebie zrób coś co lubisz itp

  7. Hmm może trzeba znaleźć sposób na pozbycie się tych nerwów jakiś sport albo pamiętnik żeby wypisać co Cię denerwuje . Jak dla mnie każdy problem jest dobry by pomówić z psychologiem, da Ci pewnie rady jak radzić sobie ze złością 

  8. Wedlug mnie ona jest strasznie toksyczna osoba i ciężko uwierzyć w jej zaniżoną samoocenę np. Całując się z dziewczyną przy wszystkich serio tak się zachowuje osoba z zaniżona samoocena? Według mnie nie, po prostu potrzebuje ściągać na siebie uwagę, w dodatku próbuje się dowartościować krytykując innych. Nigdy nie powinieneś  pozwolić by usuwała coś co było dla Ciebie ważne, musisz postawić jakieś granice bo w innym razie ona zacznie Ci wchodzić na głowie i w dodatku jak nie bd na to pozwalał zacznie obniżać Ciebie za swoje źle samopoczucie

  9. Dnia 23.03.2022 o 00:21, thanatos napisał:

    Już nie potrzebujesz jej wsparcia i uznania. Nie wydaje mi się że naprawienia tej relacji mogło by w przyszłości CI coś dać. Trudno oczekiwać że da naprawić kogoś tak aby zmienił drastycznie sposób na wyrażanie miłości i stosunek do Świata. Nawet gdyby Twoi rodzice byli wspaniali, to teraz te spędzone z nimi chwile były by wspomnieniami, tak samo jak te przykre słowa i rzeczy jakie się działy. 
    Nie mają one wpływu na to jak się czujesz i jakie decyzje będziesz podejmować w przyszłości.
    Wspomnienia się pewnie będą pojawiać, ale wtedy trzeba przestać je kolejny raz analizować i przeżywać.

    W przyszłości możesz zbudować jak chcesz rodzinę zbudowaną zupełnie na innych relacjach. Wspomnienia z okresu dorastania można traktować jako wspomnienia innej osoby. Osoby którą już nie jesteś. bo te trudne doświadczenia z połączeniem z każdymi nowymi i z Twoimi przemyśleniami i tym jak sobie z tym wszystkim poradziłaś sprawia że jesteś dojrzalszą osobą i wiesz że można przejść praktycznie wszystko. 

    W sumie dobry pomysł by te wspomnienia potraktowac jako wspomnienia ktora już nie jest. Nie wpadłabym na to, dzięki za ten pomysł postaram sie go wdrożyć w życie 

    • Cieszy mnie to 1
  10. Musisz podjąć decyzję czy jesteś z nim na 100% mimo swoich uczuc i postarać sie by wróciła chec na bycie z nim albo po prostu skończyć ten związek, bo on ma prawo być szczęśliwy z osobą która bd w pełni mu oddana emocjonalnie. Wiadomo ciężkie są zerwania ale czasem to najlepsze wyjście szczególnie że piszesz że nie kochasz go 

  11. 11 godzin temu, Andziaks2000 napisał:

    Wiem jakie to jest straszne jak bardzo męczy. Nie umiem sobie poradzić z tymi wątpliwościami. Ale bardzo chcę być z obecnym partnerem wiem że już takiego nie znajdę jak znajdę to pewnie będę wracała myślami do byłego. Jeżeli mogę spytać to kiedy ci się zaczęły te wątpliwości? Czy jesteście małżeństwem?

    Nie jesteśmy, a zaczęło Cię gdy weszła rutyna w związek zaczęliśmy się oddalać od siebie, po mimo że pracujemy jeszcze że sobą to nie było o czym rozmawiać bo każdy w tel... Ale staramy się jakoś to naprawiać 

  12. 11 godzin temu, Andziaks2000 napisał:

    To jest naprawdę ciężkie , myślałam ze nigdy takie coś mnie nie spotka … Chciałabym żebyśmy byli razem ale te wątpliwości a czasem nawet pewność mnie zżerają . Wiem co czujesz … 

    Jesteście małżeństwem ? 

    Nie jesteśmy, jesteśmy po prostu para 

  13. Psychiatra może pomóc, rozmowa z kims obcym jest czasem zbawieniem. Mi pomoglo bieganie, muzyka, książki. Też mam czasem takie myśli ale staram się z walczyć z nimi. Staraj się tyle nie myśleć wiem ze to ciężko bo czasem analizowalam jak głupsze rzeczy do tego stopnia że miałam siebie dosyć ale da się z tym walczyć musisz po prostu zamienić te myśli na coś pozytywnego 

  14. Kasiu pomysł czego chcesz od życia czy żyć jak żyjesz czy coś zmienić, jeśli to drugie zrób to nie będzie łatwo ale z czasem poczujesz się wolna. Jesteś nie zależna finansowo więc na co czekasz? Kochasz męża? Odpowiedź sobie.  A dziecko poczekaj na odpowiedniego partnera, to ma być największe szczęście w życiu a nie kolejne tortury. Weź słuchawki ulubiona muzykę i wyjdź z domu idź przed siebie, jesli musisz płacz. Może odnajdziesz w sobie odwagę do zmiany 

  15. Jedyne wyjście uwolnić się od niej, ona się nie zmieni. Mam bardzo podobna sytuację gdy mieszkalam w domu slyszlam tylko nic nie robisz ( wstałam o 6 żeby dom posprzątać) wypierdalaj z domu itp z ojcem nigdy nie mialam dobrego kontaktu miał wyjebane a jak już coś mówił to np( dlaczego masz 5 z matematyki a nie 6) po latach gdy z nim teraz rozmawiałam stwierdziłam że wymagał więcej ode mnie. Przez ta sytuację stałam się zimna, jak wypiłam powiedziałam matce wszystko co mnie bolało o już nie pozwalam sobie wejść jej na głowę. Miałam jakieś czas takie wyrzuty sumienia że to moja matka itp że tak nie powinnam ale na szczęście mi to minelo o teraz twierdzę że nie każdy nadaje sie rodzica 

  16. Jesteś dobrym synem, więc nieudacznikiem nie jesteś, może pomysł co siłowni? Sporcie? Może da Ci motywację do działania, pogadaj z chłopakami z pracy żeby iść na piwo, co do pracy rozumiem Cię mam to samo a w dodatku mam kierownika szowiniste, nie mam możliwości na lepsze stanowisko a ambicje mam myślę o zmianie pracy alr niestety na ten moment to nie możliwe a w dodatku pracuje  "koleżankami " Które na każdym kroku opierdalają  mi dupe . Mam to gdzieś ale sam fakt ze muszę je znosić. 

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.