Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

mam_dosc

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

mam_dosc's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Thanatos.....sam bóg śmierci to mnie pisze... nie wiem czy wysłanie zdjęcia coś tu zmieni. Kiedys tanczylam, podrozowalam, dzis mne to juz nie cieszy....samotne podrozowanie nie sprawia juz przyjemnosci, a na znajomych nie ma co liczyc. Staram sie bac o siebie (ubior, paznokcie, fryzjer, czasem silownia) - ale to tez nie daje rezultatow. Gdy tylko probuje cos zmienic, spotyka mnie raczej kara niz nagroda.....male rzeczy, niby przypadkowe, ale zbiegaja sie w najgorsztch momentach....nawet ostatnio, moja proba ogarniecia sie i zrobienia czegos dobrego skonczyla sie powaznym poparzeniem skory. Wiem, wszystkim wydaje sie to blahe, glupia baba sie zakochala i teraz nie chce dalej zyc, ale to nie tylko to, to podsumowanie calosci zycia sprowadza mnie do niemilych refleksji. Wizyta u psychologa..... nie wierze w ich umiejetnosci, raczej chec wyciagniecia od ludzi pieniedzy. Nie spodziewalam ze opisze mi jakis psycholog..... ze ktokolwiek tu odpisze.
  2. Mam juz wszystekigo dosc. Nie wiem jak sobie poradzic z zyciem. Nie myslicie czasem, ze chcialoby sie poprostu polozyc, zasac i juz nigdy sie nie obudzic? Ja coraz czesciej....chcialabym po prostyu juz nie cierpiec..... mam 33 lata i nigdy nie bylam w zwiazku.... jednak nie oznacza to ze nie kochalam - i to on miedzy innymi zniszczyl mi zycie. Perwszy raz naprawde kogos pokochalam, a on sie tylko mna bawil..... 3 lata nie moge o nim zapomniec, bo jak to zrobic kiedy sama mysl rani tak bardzo ze serce krwawi? a co gorsza.... pracujecie w jednej firmie, macie wspolnych znajomych? nie mam juz serca, roztrzaskal je na milion kawalkow a mimo to dalej mialam nadzieje ze wroci....teraz juz za pozno, bo mieszka z inna co boli jeszcze bardziej. Jak mam zapomniec i ruszyc dalej? Myslicie pewnie - poznaj kogos nowego.....jakby to bylo takie latwe to nie bylabym samotna przez 33 lata nie mam chlopka, nie mam przyjaciol, wiekszosc sie ode mnie odwrocila, nie potrawia mnie zrozumiec, nie potrafia przy mnie byc. Wszyscy tylko lekcewza moje problemy, nawet rodzina.... tylko wzdycha - widze ze jestem dla nich ciezarem. Maja swoje zycie, wola otaczac sie rowniez pieknymi kobietami.... no coz, ja do nich nie naleze. Nie moge ulozyc sobie zycia, pracuje rabiac to czego nie robie, ale daje pensje... co z tego jak nie starcza na to by wyprowadzic sie od rodzicow..... Dookola mnie moi znajomi, kuzyni, wszyscy ukladaja sobie zycie, wychodza za maz, zenia sie, maja dzieci, kariere, podrozuja, kupuja mieszkania..... ja nie mam nic. Zdrowie? mam ataki paniki, ciezko mi sie oddycha, serce kolacze, czeste bole glowy,...... to nie zycie. Probowalam myslec pozytwnie, ale zeby choc jedna rzecz w tym czasie sie zmienila na plus .....moze bym probowala dalej - a tu tylko bylo gorzej. Jestem za dlugo samotna, zalamana i z brakiem checi do czegokolwiek. Codziennie placze i chce zeby to wszystko sie juz skonczylo. Wiem - zaden profesjonalny psycholog tego nie przeczyta, komentarze "dasz rade"/ "trzymaj sie"/ "inni maja gorzej' tylko pogarszaja sytuacje. Moze wiec jest to tylko moja karta z pamietnika?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.