Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Zbigniew

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Zbigniew

  1. Witam Wszystkich. Jestem  Zbyszek mam 37 lat , dwoje dzieci ( 11 i 13 lat ) . Problem mój podlega , przedewszystkim na tym , że pozornie ( z zewnątrz)  wsztstko jest ok . tzw. normalna , zdrowa rodzina , dwoje dzieci , dziewczynka i chłopiec , ładna rok mlodsza żona (13 lat po ślubie)  , piesek , ogródek , mieszkanie ,no wszystko na miejscu .

    Moja żona zawsze była osobą pewną siebie i wśród  najblizszej rodziny uchodzi za silny charakter i ogólnie panowało przekonanie , ze to ona nosi spodnie w naszym domu , co wiadomo ujmowało mojej męskości i miało ogromne odbicie na moim poczuciu wlasnej wartości.  10 lat po ślubie przeszedlem depresję.  Czułem się odpychany przez żonę , nieustannie miałem poczucie przygnębienia i ogromną podejrzliwość do żony o zdradę , chociaż nie mialem ku temu zednych przeslanek , tylko moje wlasne odczucia . Leczylem się u psychiatry lecz tylko farmakologicznie i z chwilą gdy te objawy ustąpiły , odstawilem leki i bylo ok . W nastepnych 3 latach przeszedłem jeszcze kilka stanów lękowych lecz po wizycie u psychiatry stwierdził że mam problem z alkoholem . Wiedzialem , ze z moją głową jest cos nie tak więc odstawilem nawet to jedno piwo dziennie , skoro chcialem pomocy to postanowiłem zastosować się do zaleceń tego małokompetentnego lekarza . W ubiegłym roku teafilem do szpitala psychiatrycznego z silnymi stanami lękowymi i z obawą że " ktoś mi ukradł tożsamość " i znow pigułki , zamulone myślenie i ogólna rezygnacja do życia.  Zaczalem dużo czytać na temat zaburzeń osobowości i biegu tych informacji trafilem na borderline .Zmienilem tok myślenia i szukałem przyczyny problemu w żonie. Zwróciłem szczególną uwagę na sposób jej zachowania oraz dostrzeglem w jak sprytny sposób jestem manipulowany i że większość kłótni i awantur są powodowane właściwie z niczego i nie mają ani sensu ani celu . Temat bardzo delikatny , rozjasnilem temat jej samej i widzę jak ona cierpi lecz nie jest to dla niej takie proste , zeby się otworzyć.  Kazda usilna próba z jej strony jest w pewnym momencie blokowana ,przez jej zaburzenie , które zaistniało właśnie po to aby chronić światło dzienne przed prawdą  . 

    Ja dopiero co odzyskalem kontrolę nad sobą lecz tez psychicznie nie jest ze mną dobrze i wiem że żeby dobrze pokierować tymi sprawami to muszę zadbać przedewszystkim o swoje zdrowie lecz nie mam pojęcia co mowic dzieciom bo one widzą ze jest cos nie tak a o przyczynie problemu żony nie mam z kim porozmawiac bo nie wiem kto tak naprawdę jest godny zaufania . Widzę , że za twarzą tej niby silnej , impulsywnej kobiety z charakterem , siedzi w koncie skulona  i cierpiąca , oraz przepełniona poczuciem winy i wstydu , zupelnie nie winna i pozbawiona jakiejkolwiek wartości postać dziewczyny w ktorej zakochalem się 20 lat temu .

    Troszkę lżej jak to tutaj wylałem , proszę o dobre rady . pozdrawiam Zbyszek 

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.